W książkowym wywiadzie z Bronisławem Komorowski, pt. „Zwykły polski los” przeczytamy m. in. o tym… jak dzisiejszy prezydent nasyła na opozycjonistów Milicję Obywatelską.
Książkę wydało wydawnictwo „Więź”, a wywiad z prezydentem przeprowadził Jan Skórzyński, były dziennikarz „Rzeczpospolitej”.
Wesprzyj nas już teraz!
W opisywanej przez „Fakt” historii zaczerpniętej z książki dowiadujemy się, że Bronisław Komorowski pełniąc w X 1989 roku funkcję dyrektora w Urzędzie Rady Ministrów miał w imieniu rządu stłumić okupację katowickiego Dworca Głównego. O wysuwanych przez demonstrujących żądaniach wycofania wojsk sowieckich z Polski Komorowski dowiaduje się od Adama Słomki, przyszłego posła KPN. Przyszły prezydent postanowił postraszyć protestujących:
„Rzeczywiście zadzwonił do komendanta wojewódzkiego milicji z poleceniem interwencji. Ten się przed akcją wzbrania. Przypomina, że to jest Śląsk, że tu była kopalnia Wujek – Proszę pana, ja jestem tu od polityki, a pan od utrzymywania porządku, proszę wykonać – Komorowski krótko jednak skwitował jego zastrzeżenia” – czytamy w dzienniku. Wkrótce milicja powynosiła wszystkich okupujących z dworca.
Źródło: fakt.pl
luk