W rozmowie z Polskim Radiem wiceminister zdrowia Waldemar Kraska podzielił się swoją opinią na temat „luzowania restrykcji”. Jego zdaniem część obostrzeń powinna wciąż obowiązywać polskie społeczeństwo – „może nie na zawsze, ale na pewno na dłuższy okres czasu”. Mimo, że minister Adam Niedzielski zapowiada „pełne, odważne decyzje” co do znoszenia ograniczeń w marcu, Kraska postuluje, by „maseczka, dystans i izolacji” zostały z nami na dobre.
Choć oficjalne zapowiedzi „końca pandemii” doprowadziły w niektórych krajach do całkowitego zniesienia restrykcji, a w Polsce ich redukcję zapowiedział minister zdrowia, najbliższy podwładny Adama Niedzielskiego uważa, że część ograniczeń wciąż powinna obowiązywać także po wygaśnięciu tzw. piątej fali. – Pewne nawyki, pewne zasady, do których już jesteśmy przyzwyczajeni, czyli dystans, dezynfekcja, maseczka, to powinno z nami zostać, może nie na zawsze, ale na pewno na dłuższy okres czasu – mówił wiceszef resortu zdrowia w wywiadzie udzielonym Polskiemu Radiu.
Zdaniem Waldemara Kraski po dwóch latach pandemii widać, że takie działania są skuteczne i tych „podstawowych zasad” należy przestrzegać. – Koronawirus tak łatwo nie odejdzie z naszej codzienności, więc chyba musimy się nauczyć z nim na co dzień żyć – podkreślił polityk.
Wiceminister nie wyklucza, że w tym roku pandemia zatoczy po raz kolejny dobrze znane koło. – Naturalny przebieg pandemii będzie w tej chwili taki, że tych przepadków będzie coraz mniej – mówił Waldemar Kraska. Ma także zmniejszyć się także liczba hospitalizowanych. Jednocześnie polityk przypomniał, że w okresie wiosennym zawsze była kolejna „fala” epidemii, latem sytuacja się stabilizowała, a na jesieni znowu zwiększała się liczba zakażeń. – Trudno wyrokować, co będzie na jesieni, czy będzie nowy mutant – podsumowywał.
Źródło: PAP / oprac. FA