W niedzielę ulicami Krakowa przeszedł wielotysięczny Marsz dla Życia i Rodziny. Było barwnie, radośnie i rodzinnie… Były też kontrmanifestacje i próby zakłócenia Marszu. A jak to familijne świętowanie życia opisały media? Relacje mogą zaskoczyć.
Afirmacja życia niestety nie jest dziś popularnym tematem, a media głównego nurtu coraz częściej wpisują się w nurt promocji aborcji, antykoncepcji i życia (seksualnego) bez zobowiązań. Lewicowe media wręcz ociekają dziś od materiałów promujących zdrady, prostytucję (ukrywaną pod nazwą sex working), czy seksualne dewiacje.
Nic więc dziwnego, że wielotysięczny Marsz opowiadający się za życiem, promujący rodzinny tryb życia, przypominający o odpowiedzialności i kształtowaniu młodego pokolenia wedle nauki Kościoła stanowił dla mediów wyzwanie. Przemilczeć, zohydzić, umniejszyć rangę…?
Wesprzyj nas już teraz!
Sprawdzamy zatem jak na Marsz Życia i Rodziny w sercu Krakowa zareagowały media – od prawej do lewej strony.
Zacznijmy od przeciwników. Portal wyborcza.pl nie doszacował liczby uczestników Marszu, oceniając, że było ich około tysiąca (policja oszacowała tę liczbę na 3 tys.) i skupił się na tym, że w Marszu udział wzięła Barbara Nowak i Jan Pospieszalski, dość szeroko relacjonując ich wystąpienia. Wyborcza doszukała się też „awantury” o antyaborcyjny baner z Małgorzatą Wasserman – chodziło o głosowanie na „drakońską ustawą” antyaborcyjną, którą Wasserman odrzuciła – który ostatecznie nie poszedł w marszu. Tego już nie dowiemy się z relacji, ale Fundacja Życie i Rodzina prezentowała baner stojąc pod kościołem Mariackim.
Wyborczą zabolała „cisza o Dorocie”, czyli o kobiecie w ciąży, która – jak czytamy – „zmarła najpewniej dlatego, że lekarze nie przeprowadzili na czas aborcji (sprawę bada prokuratura)”. Padła też sugestia, że mniejsza dzietność to efekt „drakońskiego prawa aborcyjnego” w Polsce oraz powtórzono slogany m.in. o prawie mrożącym działania lekarzy.
Co ciekawe Wyborcza nie dostrzegła… proaborcyjnej kontrmanifestacji. Być może była ona tak nieznaczna, że nawet medium promujące aborcję uznało, że było to tak nieznaczące wydarzenie, że przy wielotysięcznym Marszu dla Życia i Rodziny jedynie dyskredytowałoby proaborcyjną linię medium.
Marsz dla Życia i Rodziny w Krakowie opisała też Polska Agencja Prasowa. W swojej pierwszej notce mocno nie doszacowała uczestników wydarzenia, pisząc o ok. pół tysiąca uczestników. W drugiej depeszy liczę skorygowano do 3 tys. osób. Co ciekawe, o ile PAP nie doliczył uczestników Marszu, tak przeszacował frekwencję na proaborcyjnej kontrmanifestacji pisząc, że zgromadziła ona „kilkadziesiąt osób”. Warto zaznaczyć, że depeszę PAP powieliło, bądź twórczo nieco rozwinęło wiele redakcji.
Skoro jesteśmy przy agencjach informacyjnych, to trzeba odnotować, że Katolicka Agencja Informacyjna o krakowskim Marszu dla Życia i Rodziny nie poinformowała wcale. Być może powodem tego był relacjonowany Marsz w Rabce?
Krakowski „Gość” zaś opublikował fotorelację wraz z opisem: „Ulicami Krakowa pod hasłem „Polsko! Walcz o swoje dzieci!” przeszedł 25 czerwca kilkutysięczny Marsz dla Życia i Rodziny”. Podobny marsz odbył się tego dnia w Rabce-Zdroju”. Także i tu pojawiła się relacja z Rabki. I dowiemy się z niej, że odbywała się pod patronatem tegoż medium oraz że „kilkutysięczny Marsz dla Życia i rodziny przeszedł dziś także ulicami Krakowa”.
Oprac. MA
KRAKÓW ODWAŻNIE W OBRONIE DZIECI! RELACJA Z MARSZU DLA ŻYCIA I RODZINY 2023 [ZOBACZ]
JESZCZE WIĘCEJ ZDJĘĆ! TAK BYŁO NA KRAKOWSKIM MARSZU DLA ŻYCIA I RODZINY!