Niemiecki benedyktyn, opat Nikodemus Schnabel z opactwa na wzgórzu Syjon w Jerozolimie, został zaczepiony przed Ścianą Płaczu. Pracownica Western Wall Heritage Foundation, organizacji odpowiedzialnej za sprawy związane ze Ścianą Płaczu, kazała mu zdjąć pektorał. Opat powiedział, że tego nie zrobi, bo noszenie krzyża jest jego obowiązkiem wynikającym z katolickiej wiary. Doszło do kłótni, którą uwieczniono na filmie wideo.
Opat Nikodemus Schnabel od dłuższego czasu informuje o pogarszającej się sytuacji chrześcijan w Jerozolimie. Kilka tygodni temu przyznawał, że nie ma dnia, aby nie został opluty przez Żydów. Tym razem domagano się od niego schowania krzyża.
Das leider nicht ganz so schöne Ende einer schönen Altstadt-Tour durch das morgendliche #Jerusalem.
Es ist schmerzhaft zu erleben, wie das Klima in dieser wundervollen Stadt sich unter der neuen Regierung immer mehr zum Unguten verändert. Jerusalem ist doch groß genug für alle! https://t.co/N9XcaIUMx3Wesprzyj nas już teraz!
— Abbot Nikodemus Schnabel (@PaterNikodemus) July 19, 2023
Pracownica Western Wall Heritage Foundation argumentowała, że pektorał opata jest zbyt duży i jego noszenie w takim miejscu jak Ściana Płaczu jest niewłaściwe; miałoby to wynikać z jakichś bliżej niesprecyzowanych «nowych regulacji».
Opat odparł, że krzyża nie zdejmie, bo jako katolicki duchowny jest zobowiązany przez przepisy oraz swoją wiarę do jego noszenia. Kłótnię uwiecznił na nagraniu dziennikarz niemieckiego Spiegla.
– Nie było to zbyt piękne zwieńczenie pięknej wycieczki do Starego Miasta. To naprawdę bolesne, że klimat w tym wspaniałym mieście tak bardzo zmienił się na niekorzyść w związku z nowymi rządami – napisał na Twitterze o. Schnabel.
Źródło: Twitter
Pach
Benedyktyn w Jerozolimie: Żydzi plują na mnie każdego dnia. Nienawidzą nas