Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence zadeklarował, że jego kraj nie dąży do wojny z Iranem, ale będzie nadal sprzeciwiać się „niebezpiecznym wpływom” Teheranu na świecie oraz „nigdy nie pozwoli na to, by Iran zdobył broń nuklearną”.
Mike Pence dodał w Waszyngtonie, iż Amerykanie w konflikcie z Iranem nie ustąpią, ale deklarują chęć podjęcia rozmów. Wiceprezydent określił międzynarodowe porozumienie nuklearne z Iranem z 2015 roku jako katastrofalne. Jego zdaniem, Teheran popełniłby błąd gdyby potraktował „powściągliwość Ameryki jako niedostatek determinacji”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Stany Zjednoczone i ich siły zbrojne są przygotowane na to, by bronić naszych interesów na Bliskim Wschodzie, a także obywateli i personelu wojskowego – zadeklarował.
Również w poniedziałek Behruz Kamalwandi, rzecznik irańskiej agencji energii atomowej ogłosił rozpoczęcie procesu wzbogacania uranu do poziomu 4,5 procent. Oznacza to zamiar przekroczenia limitu wyznaczonego wspomnianym międzynarodowym porozumieniem o mniej niż 1 procent. Według rzecznika, jego kraj może podjąć rozmaite kroki w odpowiedzi na odstąpienie przez Amerykanów od porozumienia.
Informację Kamalwandiego potwierdzili inspektorzy Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA).
„Rozpoczęcie wzbogacania rozszczepialnego uranu do 20 procent byłoby niebezpiecznym krokiem, bo do tego poziomu Iran doszedł przed obowiązywaniem porozumienia; jest to też ważny etap pośredni na drodze do poziomu 90 proc. koniecznego do produkcji bomby atomowej” – skomentowała agencja Reuters.
Źródło: rmf24.pl
RoM