„Wielu biskupów jest – mówiąc łagodnie – sfrustrowanych działaniami Rzymu, jego niechęcią do uznania prawdziwej natury i skali problemu nadużyć” – powiedział arcybiskup Charles Chaput przemawiając do amerykańskich studentów. Zdaniem hierarchy to „drapieżny homoseksualizm”, a nie tzw. klerykalizm jest główną przyczyną problemu.
Podczas wykładu wygłoszonego na Uniwersytecie Pontyfikalnym Josephinum w Ohio, abp Chaput podkreślił konieczność uznania właściwych przyczyn problemu skandali seksualnych w Kościele: „Wielu biskupów jest – mówiąc łagodnie – sfrustrowanych działaniami Rzymu, jego niechęcią do uznania prawdziwej natury i skali problemu nadużyć (…) klerykalizm może być czynnikiem w sprawach nadużyć nieletnich, ale żaden z rodziców jakich znam – a wiele od nich słyszę – postrzega go jako główną przyczynę. Brak nazwania prawdziwego problemu; drapieżnego homoseksualizmu i niepowodzenie w wykorzenieniu go z życia Kościoła jest zwodzeniem samego siebie”.
Wesprzyj nas już teraz!
Amerykański hierarcha odniósł się także do nadziei i wiary, która powinna przyświecać naprawie Kościoła. „Darem tego momentu, błogosławieństwem oddziału Kościoła od państwa jest to, że jako uczniowie Jezusa Chrystusa jesteśmy prześwietlani przez dzisiejszy świat, nawet jeżeli potykamy się i upadamy. Dzięki świadectwu wiernych, którzy ufają, służą i trwają w Jego miłości – pomimo naszych wszystkich porażek i słabości – Bóg uczyni ewangelię nową i bardziej promienną. Historia jest zapisem tego cyklu, powtarzającego się raz za razem. Bóg nie przegrywa” – podkreślił.
Arcybiskup Filadelfii, a zarazem przewodniczący komisji amerykańskiego episkopatu ds. świeckich, rodziny i młodzieży przyznał, że pod wpływem niedawnym skandali możemy nabrać przekonania, że żyjemy w mrocznych czasach. Podkreślił jednak, że konsekwencją rodzącego się w nas słusznego gniewu nie powinny być resentymenty, lecz pokora i miłość, które oczyszczają zarówno jednostkę, jak i Kościół. Wzorem dla katolików powinna być św. Katarzyna Sieneńska, która dzięki swej świętości i wytrwałości skłoniła papieża do powrotu z Awinionu do Rzymu.
„Bóg chce od nas, byśmy Jego Duchem nie tylko odnowili oblicze ziemi, ale byśmy naszym życiem odnowili również serce Kościoła, aby na nowo stał się on młody i piękny, aby mógł jaśnieć Jego miłością. Takie jest nasze zadanie” – mówił abp Chaput. Podkreślił zarazem, że ludzie świeccy mają być nie tylko pomocnikami kapłanów, ale powinni się czuć współodpowiedzialni za misję Kościoła. Katolickich studentów przestrzegł on zarazem przed gotowymi odpowiedziami, które oferuje im świecki świat. „Są to łatwe odpowiedzi, ale nie zdołają was zaspokoić” – mówił abp Chaput.
Źródło: lifesitenews.com / KAI
PR