Pozwoliliśmy Chinom budować swoją narrację, triumfalnie zarządzać kryzysem koronawirusa – stwierdził Francois Heisbourg, francuski politolog i specjalny doradca Fundacji Badań Strategicznych (FRS).
Jak podkreślał Heisbourg w rozmowie z „LeFigaro”, z politycznego punktu widzenia Chiny osiągnęły niebywały sukces – skutecznie zrzuciły z siebie odpowiedzialność za „wypuszczenie” w świat groźnego patogenu. Do dzisiaj obowiązuje wersja o naturalnym pochodzeniu koronawirusa, specjalnej komisji wyjaśniającej WHO zablokowano dostęp do najważniejszych danych, a kraje domagające się międzynarodowego śledztwa zostały przez Chiny surowo ukarane. Na Australię np. nałożono sankcje ekonomiczne i zablokowano import.
Wesprzyj nas już teraz!
Jego zdaniem, jedynie prezydent USA Donald Trump odważył się otwarcie mówić o konieczności wyjaśnienia przyczyn powstania koronawirusa SARS-CoV-2. Heisbourg natomiast nie ma wątpliwości, że narracja o zoogenicznym pochodzeniu patogenu to kolejne chińskie kłamstwo.
„Laboratorium badające wirusy zbudowane zostało w Wuhan z pomocą francuskich naukowców, ale Francja została wykluczona później ze współpracy z chińskimi naukowcami z tej placówki” – zaznacza Heisbourg.
„Na świecie nie ma więcej niż cztery lub pięć laboratoriów z tak dużym doświadczeniem w dziedzinie wirusologii. Chińczycy mają wszystkie narzędzia do przeprowadzania dochodzenia i dowiedzenia się, skąd pochodzi koronawirus. Ale oni nie zrobili nic poza ukrywaniem prawdy” – argumentuje.
W jego opinii również pandemia koronawirusa SARS w 2003 r. mogła wybuchnąć w sposób, który nie był naturalny.
Źródło: tvp.info
PR