– Prąd drożeje i będzie drożał, bo energia, którą mamy z elektrowni węglowych, jest coraz droższa. Musimy dopłacać koszty emisji dwutlenku węgla – mówił w środę na antenie RMF FM pełnomocnik rządu ds. energetyki Piotr Naimski. Polityk przypomniał, że reżim związany z emisją CO2 został nałożony przez Unię Europejską, a Polska zgodziła się na to.
Z przedstawionych przez Naimskiego danych wynika, że w stosunku do 2020 roku ceny prądu w Polsce średnio wyniosły o około 10 proc. Pełnomocnik rządu ds. energetyki dodał, że taki stan rzeczy utrzyma się jeszcze przez co najmniej kilka lat. – Do 2030 roku ceny prądu będą rosły – przyznał, po czym zadeklarował, że rząd przygotuje rekompensaty dla „najbardziej dotkniętych podwyżkami użytkowników.
Wesprzyj nas już teraz!
– System wprowadzony w Unii Europejskiej zmierza do tego, by ograniczyć ilość CO2 emitowanego przez ludzi. Ten reżim został nałożony i zgoda na wydzielanie CO2 kosztuje. Za każdą tonę tego gazu trzeba zapłacić i opłaty są coraz wyższe. A równocześnie nie można przewidzieć, jakie będą w przyszłości – podkreślił Naimski.
Jego zdaniem za energię będziemy płacili coraz więcej, ale równocześnie musimy inwestować w budowę nowych elektrowni, nieobarczonych już unijnym podatkiem związanym z emisją CO2. – Prądu nam nie zabraknie, o to możemy być spokojni. Jest kwestią istotną, skąd ten prąd będziemy mieli – czy będziemy w stanie wyprodukować go w Polsce w takiej ilości, jakiej potrzebujemy – zaznaczył Naimski.
Źródło: RMF FM, rmf24.pl
TK