W społeczeństwach zachodnich już teraz dzieje się to, przed czym ostrzegał Orwell w „Folwarku zwierzęcym”, wszyscy są równi, ale niektórzy są równiejsi – uważa wiceprzewodniczący Episkopatu Szkocji, odnosząc się do projektu nowego prawa przeciw podżeganiu do nienawiści.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak zauważa biskup John Keenan, niektóre „podstawowe prawa człowieka” okazują się bardziej podstawowe niż inne. Swoboda sumienia i wyznawania religii muszą ustąpić miejsca prawu do własnego stylu życia seksualnego. Hierarcha podkreśla, że nowe prawo stanowi zagrożenie dla Kościoła. Nie pozwala też wielu ludziom być wiernymi swym sumieniom i swobodnie wyrażać własną opinię.
Od kwietnia szkocki rząd forsuje nowe prawo, rzekomo przeciw podżeganiu do nienawiści, choć sprzeciwia się temu dwie trzecie społeczeństwa oraz wiele instytucji. Kościół, jak mówi biskup Keenan, nie ma nic przeciwko zapobieganiu nienawiści, ale obawia się, że nowe prawo poważnie ograniczy wolność słowa. Niepokojące jest to, że aby uznać czyjąś winę, sąd nie będzie musiał wykazać, że oskarżony rzeczywiście chciał podżegać do nienawiści. Wystarczy, że jego gest czy zachowanie zostaną zinterpretowane w ten sposób.
Kościół obawia się również pojęcia „materiały prowokacyjne”, którym operuje nowe prawo. Jeśli zostanie ono przyjęte, za materiały prowokacyjne z łatwością będzie można uznać Pismo Święte oraz katechizm, bo nie aprobują one aktów homoseksualnych. Nowe prawo jest bowiem bardzo nieprecyzyjne i w praktyce uniemożliwia wyrażanie jakichkolwiek negatywnych opinii na temat kwestii „genderowych”.
Hierarcha zauważa, że katolicy w Szkocji już teraz niechętnie dzielą się swymi opiniami, w obawie, by nie popaść w konflikt z prawem. Przyznaje, że daleko tam jeszcze do prześladowań, których chrześcijanie doświadczają w Birmie, Chinach czy Indiach. Jest jednak prawdą, że już teraz twierdzenia inspirowane wiarą katolicką czy Ewangelią są tam powszechnie wyciszane – dodaje w wywiadzie dla portalu Nuova Bussola Quotidiana biskup Keenan.
Źródło: VaticanNews.va / KAI
RoM