Wydaje się to wszystko jakimś nierealnym snem i jakąś marą z koszmaru o wizji końca Kościoła. Na szczęście dotyczy to jak na razie Kościoła we Włoszech.
Informacje o zgodzie Episkopatu Włoch, o tym by zamknąć kościołoy i żeby „zawiesić” Msze Święte, pogrzeby, chrzty i inne sakramenty do 3 kwietnia skojarzyły mi się, co tu dużo mówić, z dezercją. Przecież ludzie potrzebują Mszy.
Wesprzyj nas już teraz!
Widzę w tej chwili oczyma mojej duszy kapłanów na polach II wojny światowej, którzy mogąc zginąć od pocisku, bomby, granatu, strzału… Widzę kapłanów na polach I wojny światowej, gdzie nawzajem gazowali się Francuzi i Niemcy… Widzę ich na wszystkich innych polach bitwy odprawiających Msze Święte i udzielających Komunii Świętej żołnierzom czy wcześniej rycerzom.
Widzę polskich kapłanów w czasie PRL-u, którzy ukrywali opozycjonistów… Widzę księdza Jerzego Popiełuszkę… Widzę ich wszystkich i zestawiam ich sobie z kapłanami i biskupami włoskimi, którzy zwyczajnie zdezerterowali…
Widzę z jednej pierwszych chrześcijan, którzy nie wahali się przyjmować Komunii Świętej wiedząc, że grozi im za to śmierć. Z drugiej zaś słyszę ludzi, którzy nie chcą wpuścić do kościoła wiernych, ponieważ boją się, że ktoś może kogoś zarazić…
Rozumiałbym, gdyby Episkopat Włoch wydał zalecenie mówiące, że trzeba zachować szczególną ostrożność. Rozumiałbym, gdyby Episkopat Włoch nakazał, aby osoby znajdujące się w szczególnej grupie ryzyka nie udawały się do kościoła – udzielając im dyspensy, jasne. Nie rozumiem jednak, jak osobom, które słysząc zewsząd o zagrożeniu epidemią chciałyby się wyspowiadać i przyjąć Komunię Świętą czy to w intencji swojej, czy to w intencji ofiar tej choroby zabrania się tego. To właśnie zrobili biskupi włoscy. „Zawieszenie” Mszy Świętych, to de facto zamknięcie kościołów i wycofanie kapłanów – żołnierzy Chrystusa z pierwszej linii frontu walki o nasze zbawienie.
Niech to wystarczy za cały komentarz, bo sprawa jest tak przykra, że więcej słów już nie potrzeba.
***
Uzupełnienie po decyzji biskupów polskich: decyzja polskich biskupów o pozostawieniu kościołów otwartych oraz o zachęcaniu do przyjmowania Komunii Duchowej jest znacznie lepsza, mądrzejsza, roztropniejsza niż biskupów włoskich. Pozwala zarówno zapobiec epidemii jak i modlić się tym, którzy potrzebują Kościoła i kościołów jako „szpitala polowego”.
Jeszcze jedno uzupełnienie: Dzień po decyzji o zamknięciu włoskich kościołów tamtejsi biskupi wycofali się z niej – najpewniej na polecenie papieża Franciszka, który nie wyobrażał sobie, by ludzie nie mogli przyjść do kościoła pomodlić się przed Najświętszym Sakramentem. Msze Święte jednak nadal miały odbywać się bez udziału ludu.
spisał TK
Program Krystiana Kratiuka „Ja, katolik” po opublikowaniu decyzji biskupów polskich:
Polecamy także nasz e-tygodnik.
Aby go pobrać wystarczy kliknąć TUTAJ.