– Jesteśmy gotowi, by wraz z sąsiadami, w tym z Rumunią, zbudować nową Europę Środkową, taką, w której nie tylko jesteśmy dostawcami dla Europy Zachodniej, ale też jednym z odnoszących największe sukcesy na świecie i najbardziej konkurencyjnych obszarów – oświadczył w sobotę premier Węgier Viktor Orban, który wziął udział w uroczystościach upamiętniających wybuch rewolucji przeciw dyktaturze Nicolae Ceausescu w Rumunii w 1989 r.
Europa Środkowa, której wizję nakreślił Orban, to obszar, gdzie „nasze miasta łączą autostrady i szybkie linie kolejowe, gdzie wszyscy mają pracę, gdzie wracają nasi pracownicy, a problemem jest to, co zrobić z chętnymi do pracy zgłaszającymi się z Europy Zachodniej”.
Wesprzyj nas już teraz!
Premier Węgier podkreślił, że Węgry chcą należeć do tych krajów europejskich, w których „najlepiej żyje się, tworzy i mieszka”, gdzie „produkuje się przy użyciu najnowocześniejszych technologii”, gdzie „jest najczystsze środowisko”. Dodał, że „Węgry pragną pozostać jednym z najbezpieczniejszych państw, a ten cel łatwiej osiągnąć wraz z sąsiadami”.
Oprócz poruszenia kwestii politycznych Orban odniósł się również do wydarzeń w Rumunii w roku 1989, kiedy to „świat nie sądził, że jest możliwe, by Rumuni zbuntowali się przeciw komunizmowi, a potem okazało się, że to jednak możliwe”. – My, którzy wbiliśmy gwóźdź do trumny komunizmu, gdy było trzeba, zawsze wiedzieliśmy, że w końcu zwyciężymy. Wiedzieliśmy, że dyktatura najpierw zaskrzypi, a potem się rozpadnie. Nie mogło być inaczej – powiedział premier Węgier oddając hołd ofiarom krwawego reżimu Ceausescu.
Źródło: interia.pl
TK