10 niemieckich wikariuszy generalnych apeluje o wiążący charakter „drogi synodalnej”. Wysłali list do kard. Reinharda Marxa i prof. Thomasa Sternberga. Proszą w nim o wprowadzenie w Niemczech konkretnych reform.
1 grudnia rozpocznie się w Niemczech „droga synodalna” – proces sui generis, niepoddany rygorom prawa kościelnego. Biskupi i świeccy będę debatować na czterech polach: władzy w Kościele, celibatu, roli kobiet oraz moralności seksualnej.
Wesprzyj nas już teraz!
„Drogę” organizuje – ze strony biskupów – Konferencja Episkopatu Niemiec (DBK) oraz – ze strony świeckich – Centralny Komitet Niemieckich Katolików (ZdK). DBK reprezentuje przewodniczący episkopatu kard. Reinhard Marx, a ZDK szef tej organizacji – prof. Thomas Sternberg.
Rzecz ma oficjalnie na celu wypracować właściwą odpowiedź Kościoła katolickiego na spadek zaufania do hierarchii będący skutkiem kryzysu nadużyć seksualnych. W praktyce idzie jednak o dostosowanie Kościoła do współczesnej kultury, na przykład poprzez wprowadzenie viri probati i diakonatu kobiet, a także zniesienie obowiązującej etyki seksualnej, zwłaszcza w kontekście postulatów ruchu LGBT. Organizatorzy „drogi” zapowiadają debatę pozbawioną jakichkolwiek tabu. Otwarte pozostaje pytanie o to, czy uchwalone w ramach procesu synodalnego zmiany będą w jakiś sposób wiążące.
W tej właśnie sprawie wypowiedziało się teraz dziesięciu niemieckich wikariuszy generalnych. Są to reprezentanci archidiecezji i diecezji: Berlina, Essen, Hamburga, Hildesheim, Limburga, Magdeburga, Münster, Osnabrück, Spiry i Trewiru. Autorzy chcą, aby biskupi i ZdK potraktowali ich apel jako „zachętę” do działania.
„Uważamy, że cel związany [z drogą synodalną], czyli fundamentalna reforma Kościoła w Niemczech, jest pilnie konieczny, wręcz istotowy” – napisali wikariusze w liście do kard. Marxa i prof. Sternberga. Reprezentanci dziesięciu diecezji stwierdzili, że życzą sobie Kościoła „w którym dopuszczalne i chciane są pluralizm i różnorodność”.
Ich zdaniem wyłącznie Kościół dopuszczający „rozmaitość” ma szansę „na skuteczną obecność w społeczeństwie”. Wikariusze uważają, że Bóg chce zdecydowanych kroków w kierunku zmiany, bo Kościół funkcjonujący dalej tak, jak dotąd, nie może już pełnić właściwie swojej misji.
Wikariusze zaapelowali przy tym, by krytycy drogi synodalnej nie szafowali argumentem „braku prawowierności”, bo to oznaczałoby w ich ocenie „przedwczesne ograniczanie działania Ducha Świętego”.
Zapewnili też, że zarówno oni sami, jak i reprezentowani przez nich biskupi są gotowi wcielić w życie postanowienia „drogi synodalnej”. To deklaracja szczególnie ciekawa, gdyż „droga” jeszcze się nie rozpoczęła. Skąd więc wiadomo, jakie przyniesie postanowienia? Niewykluczone wszakże, że jej finalne postulaty zostały już dawno ustalone – podobnie jak było to z kwestią viri probati na synodzie amazońskim.
Źródło: Katholisch.de
Pach