Pasterze Kościoła katolickiego stracili zdrowy ogląd. Nie walczą z błędami. W tej sytuacji działać muszą wierni – mówi niemiecki kardynał Walter Brandmüller.
Kard. Brandmüller to wybitny historyk Kościoła. W latach 1998-2009 kierował Papieskim Komitetem Nauk Historycznych. Paliusz kardynalski otrzymał w roku 2010 z rąk papieża Benedykta XVI.
Wesprzyj nas już teraz!
W ostatnich latach hierarcha aktywnie angażuje się w debatę o najważniejszych sprawach Kościoła. Był zdecydowanym krytykiem abdykacji papieża Benedykta – głośna stała się wymiana listów między nim a emerytowanym już biskupem Rzymu. Później zasłynął jako jeden z czterech autorów „dubiów” przesłanych Kongregacji Nauki Wiary i papieżowi Franciszkowi.
Teraz w rozmowie z austriackim portalem Kath.net kard. Brandmüller ostrzegł przed bardzo trudną sytuacją, w jakiej znajduje się dziś Kościół. Skrytykował też rozbrzmiewające zwłaszcza w Niemczech wołania o zniesienie celibatu i odrzucenie moralności seksualnej.
– Jest rzeczą niebezpieczną, gdy zaburzeniu ulega równowaga między głoszeniem a działaniem Kościoła. Dzieje się tak, gdy w centrum nie stoją centralne tajemnice wiary, ale problemy świata – a i one w dodatku nie w świetle wiary, ale według kryteriów użyteczności i wykonalności – powiedział hierarcha.
Jak wskazał następnie, bywa tak, że „powołani i wyświęceni pasterze i nauczyciele zawodzą i nie sprzeciwiają się błędowi”. Wówczas o prawdę muszą zatroszczyć się wierni działając mocą otrzymaną podczas sakramentu bierzmowania. Kościół katolicki znajduje się dziś w takiej sytuacji „w wielu miejscach” – ocenił.
Hierarcha stanął też w obronie bezżenności księży. – Trzeba zrozumieć, że Kościół nie może odejść od celibatu bez zrywania z tradycją sięgającą Apostołów i stąd zobowiązującą – podkreślił.
Kard. Brandmüller sprzeciwił się ponadto porzucaniu katolickiej moralności seksualnej.
– Teologia moralna nie może oczywiście przejść obojętnie obok przemiany stosunków życiowych we współczesnym społeczeństwie. W istocie, trzeba wziąć pod uwagę społeczną rzeczywistość. A jednak, jakkolwiek [ta rzeczywistość] mogłaby się zmieniać – istota osoby ludzkiej, jej natura jako „ducha w ciele”, jest zawsze taka sama. I stąd pewne normy obyczajowe […] nie podlegają dowolności i zmianom w społeczeństwie. Spójne wewnętrznie zastosowanie tych norm wobec wymogów dnia – tak, ale zmiana norm – nie! – stwierdził.
Źródło: Kath.net
Pach