Czy już niedługo będziemy świadkami kolejnego, jeszcze bardziej poważnego niż obecnie trwający, kryzysu w obozie rządzącym? Zdaniem Stanisława Janeckiego tak, a wszystko za sprawą zbuntowanych wicepremierów.
Publicysta tygodnika „W sieci” gościł w poniedziałkowy wieczór w Klubie Ronina w Warszawie. Zwrócił uwagę, że mocno przeciągająca się dyskusja na temat rekonstrukcji rządu, jak i sama rekonstrukcja nie napawa optymizmem. – Jeśli przez kilka miesięcy mówi się o czymś, co nie nastąpiło, to mamy do czynienia z demobilizacją – podkreślił. Dodał, że w chwili obecnej nie należy spodziewać się żadnych rozstrzygnięć, a sama dyskusja potrwa jeszcze kilka miesięcy.
Wesprzyj nas już teraz!
– Obóz rządzący zaczął zajmować się sobą, co jest negatywne, ponieważ zawsze opinia publiczna uważa, ze jest on w kryzysie i nie zajmuje się w tym czasie sprawami państwa. Gdyby od strony ministerstw na to popatrzeć może być inaczej, ale wrażenie takie jest i trudno z tym walczyć – ocenił Janecki.
Jego zdaniem są dwie przyczyny takiego stanu rzeczy. Pierwsza to problemy zdrowotne Jarosława Kaczyńskiego – prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Druga: „otwarte kontestowanie pozycji pani premier w samym rządzie. – Już 8 listopada na spotkaniu najważniejszych osób w obozie rządzącym pojawiły się ataki na panią Beatę Szydło i to dość niezakamuflowane. Brylowali w tym dwaj wicepremierzy. Trzeci był cicho, ale on to robi na zewnątrz poprzez swoich ludzi – powiedział Janecki.
Publicysta ocenił, że „tego typu nielojalność wicepremierów” ma największy wpływ na „atmosferę wokół rządu”, ponieważ demobilizuje ministrów. – Ja to oceniłem, że trzech wicepremierów i połowa ministrów czeka tylko na to, żeby zmienił się szef – zaznaczył. Dodał, że obecnie nie ma nawet możliwości ich zdyscyplinowania, ponieważ „uważają oni, że mają instancję odwoławczą i będą z tej instancji odwoławczej korzystać”.
– Perspektywa szybkiej wymiany ministrów czy nawet pani premier jest odłożona być może nawet do maja, co powoduje, że stan gnicia będzie ciągle trwał – podkreślił Janecki. Dodał, że jego zdaniem w 2018 roku Jarosław Kaczyński zostanie premierem, do czego namawia go bardzo wiele osób z obozu władzy. Powodem jest m.in. przypadająca w przyszłym roku 100. rocznica odzyskania niepodległości.
– Wariantów jest wiele łącznie z takim, że po tym jak Jarosław Kaczyński będzie premierem, to jeszcze przed wyborami na stanowisko powróci Beata Szydło – zakończył Janecki.
źródło: youtube.com
TK