W Bolonii doszło do ataku na Włocha, który zwrócił uwagę muzułmaninowi, by ten nie rozpalał ogniska w parku. Został za to dotkliwie pobity. Jego oprawca krzyczał, że jako muzułmanin, może robić to, na co ma ochotę.
Otello Ciavatii podczas wieczornego spaceru po bolońskim parku, dostrzegł mężczyznę rozpalającego ognisko. Podszedł więc do niego i zwrócił uwagę, iż nie powinien tego robić, gdyż jest to zabronione prawem. Wtedy został brutalnie zaatakowany przez muzułmańskiego imigranta.
Wesprzyj nas już teraz!
Okładając swoją ofiarę, imigrant wykrzykiwał w furii, że „jest synem Allaha, więc robi to, na co ma ochotę”.
Interweniował pobliski patrol policji. Nawet w trakcie zatrzymania muzułmanin lżył Otello Ciavatiego oraz niczym mantrę powtarzał, że będąc muzułmaninem ma większe prawa, niż chrześcijanie. Mężczyzna złożył doniesienie do prokuratury.
To nie odosobniony przypadek, gdy nielegalni imigranci terroryzują Włochów. W zeszłym tygodniu Półwyspem Apenińskim wstrząsnęła fala brutalnych gwałtów, w tym na Polce. Wobec niebywałej agresji muzułmańskich „uchodźców”, bezpośrednio wpływającej na zmniejszenie wpływów z turystyki, włoskie władze postanowiły ograniczyć napływ nielegalnych imigrantów. Są już tego pierwsze efekty – ponad 70 proc. mniejszy napływ względem sierpnia ub.r. Wystarczyło bowiem uszczelnić libijską granicę i zwiększyć kontrolę nad organizacjami wysyłający statki w „celu niesienia pomocy” imigrantom na Morzu Śródziemnym.
Źródło: „Il Giornale”
om