Figurka Marcina Lutra jest obecnie najbardziej popularną zabawką w historii produkcji zabawek bawarskiej firmy Geobra Brandstätter. Licząca 7,5 cm postać przedstawiająca ojca reformacji w czarnym habicie z piórem i Biblią, została przygotowana dla upamiętnienia 500. rocznicy reformacji, przypadającej w tym roku. Do sprzedaży figurka trafiła już w 2015 roku.
W minionym tygodniu w Zirndorf, w Bawarii w zakładzie Geobra Brandstätter wyprodukowano milionową postać mini Lutra, najbardziej dochodowej figurki w historii firmy.
Wesprzyj nas już teraz!
Według „Abend Zeitung,” pierwsza partia 34 tys. figurek szybko się sprzedała, więc zdecydowano się zrobić kolejne. Obecnie jest jedną z najbardziej popularnych pamiątek, którą można nabyć w świątyniach ewangelickich w Niemczech czy w centrum turystycznym Norymbergi.
Kościół ewangelicki postanowił dwa lata temu wykorzystać figurkę jako „Ambasadora reformacji”. Stwierdzono, że zagraniczni goście odwiedzający Niemcy chętnie udadzą się w „religijno-duchową podróż kulturową” do Niemiec podczas 500-lecia reformacji, a miniaturowa postać Lutra będzie dla nich cenną pamiątką.
Wcześniej jednak zabawka wywołała kontrowersje. Plastikowa postać Lutra, mająca promować 500-lecie reformacji została uznana przez żydowskiego profesora z Frankfurtu za… antysemicką.
Micha Brumlik, znany komentator żydowski napisał w czerwcu ub. roku, że popularna zabawka jest „antyżydowska, a nawet antysemicka”, ponieważ na otwartych stronach Biblii, którą trzyma playmobilowy Luter po lewej stronie napisano po niemiecku: „Księgi Starego Testamentu. Koniec”, a po prawej: „Nowy Testament przetłumaczony przez doktora Marcina Lutra”.
Zaniepokojenie emerytowanego profesora wzbudziło określenie „Koniec”, co jego zdaniem podważa ważność Starego Testamentu. „Czy Stary Testament, Pismo Święte Izraela, wspólne dla Żydów i chrześcijan jest przestarzałe i nic nie znaczące – jak chciało wielu nazistów, czyli tzw. niemieckich chrześcijan – czy też jest tak ważny jak Ewangelie dla denominacji chrześcijańskich?”, pytał na łamach „Tageszeitung”.
Postępowi teolodzy z kościoła protestanckiego w Hesji i Nassau, gdzie znajduje się Frankfurt, w otwartym liście napisali, że rzeczywiście figurka może budzić złe skojarzenia, ponieważ przedstawia wątpliwe spojrzenie na Biblię „w kontekście politycznym i społecznym, w którym na nowo wzrastają poglądy antyżydowskie”.
W swoim artykule Brumlik przypomniał czytelnikom, że Luter był „jednym z założycieli współczesnego antysemityzmu” i autorem książki „O Żydach i ich kłamstwach”, w której wzywał swoich zwolenników do palenia domów i synagog żydowskich, a także konfiskaty ich pieniędzy.
Profesor zwrócił się z prośbą do firmy Playmobil, by chociaż usunęła określenie „Koniec” ze strony Biblii trzymanej przez Lutra. I tak też się stało. Od marca tego roku dostępny jest „teologicznie bardziej poprawny model”.
Źródło: thelocal.de, religionnews.com
AS