Jan Olszewski, były premier i przewodniczący komisji weryfikacyjnej uważa, że aneks do raportu z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych, może być ujawniony. Problem jednak polega na tym, że mityczny aneks może już fizycznie nie istnieć.
– Nie widzę przeszkód, by ten dokument został ujawniony. Nie mam jednak pewności, czy ten dokument istnieje, czy przetrwał – powiedział Olszewski w rozmowie z „Gazetą Polską”. Jak przypomniał, aneks został przekazany w ręce prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a po nim przejął do prezydent Bronisław Komorowski. – Nie wiemy, czy po przegranych wyborach prezydent Komorowski przekazał je swojemu następcy, czyli prezydentowi Andrzejowi Dudzie – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
Były premier był też pytany o swoje wspomnienia z okresu obalenia jego rządu. Jak wspomniał, Donald Tusk był wówczas postacią tuzinkową, niemniej znamienne było to, że właśnie on przyszedł z politykami Kongresu Liberalno-Demokratycznego rozmawiać o dalszym poparciu dla rządu.
– Politycy KLD, którzy początkowo na poparli, przyszli do mnie z propozycją nie do odrzucenia. W tej delegacji był Donald Tusk i uważam, że to nie był przypadek. Panowie zaproponowali swoje dalsze wsparcie, ale pod warunkiem, że zapewnimy im nietykalność – mówił Jan Olszewski. Politycy skarżyli się, że są ofiarami nagonki, ale ich prośby o ochronę – w związku z zapewnieniem o niesłuszności oskarżeń – nie znalazły zrozumienia premiera. KLD wycofało więc swoje poparcie dla rządu.
Źródło: „Gazeta Polska”
MA