Przewodniczący Parlamentu Europejskiego, chadek Antonio Tajani opowiada się za stworzeniem w Afryce prowizorycznych miast dla uchodźców. Jego zdaniem pomogłoby to „w uratowaniu Europy przed zalewem imigrantów z Czarnego Lądu.
– Musimy zapobiec wpadaniu migrantów w szpony handlarzy ludźmi oraz ich umieraniu podczas podróży przez pustynię i Morze Śródziemne – powiedział Antonio Tajani w rozmowie z niemieckim dziennikiem „Die Welt”.
Wesprzyj nas już teraz!
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego stwierdził, że rozwiązaniem problemu mogłoby być stworzenie w Afryce Północnej prowizorycznych miast dla uchodźców. Byłyby to w istocie dobrze wyposażone obozy pod opieką Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz europejskich sił bezpieczeństwa. Znalazłyby się w nich między innymi szpitale i placówki edukacyjne dla dzieci.
Tajani przyznał, że ryzyko zalania Europy przez masy imigrantów jest olbrzymie. Jeżeli nie uda się rozwiązać problemów Afryki, to „w ciągu najbliższych dziesięciu lat do Unii Europejskiej przybędzie 10, 20 lub nawet 30 milionów imigrantów”, stwierdził włoski polityk.
Wśród najważniejszych problemów Czarnego Lądu Tajani wymienił pochłanianie terenów rolnych przez pustynie, ogromną biedę oraz działania terrorystów spod znaku Boko Haram, którzy „prześladują chrześcijan i umiarkowanych muzułmanów”.
. – Afryka stoi dziś w obliczu ryzyka przekształcenia się w chińską kolonię. Chińczycy chcą jednak wyłącznie surowców. Stabilność ich nie interesuje – ostrzegał szef PE. W jego ocenie „Europa powinna zainwestować w Afryce Północnej miliardy euro i rozwinąć dobrze przemyślaną długoterminową strategię”.
Tajani mówił też o swoim „rozumieniu Europy”. Wskazał na wspólnotę cywilizacji. – Europa jest wówczas, gdy słucham Beethovena lub Mozarta albo czytam Moliera. To nasza mowa, to rzeczywistość, to możliwość swobodnej wypowiedzi. To także nasz chrześcijański fundament. Obojętnie, gdzie jesteśmy – w Berlinie, Sztokholmie czy w Lizbonie – wszędzie znajdziemy kościół – stwierdził.
Źródło: welt.de
Pach