Tragiczna śmierć konserwatywnego posła z klubu Kukiz’15, Rafała Wójcikowskiego, wywołuje coraz poważniejsze wątpliwości i rodzi pytania bez odpowiedzi. Obecnie prokuratura poszukuje kierowcy ciężarówki, która ominęła stojący na poboczu rozbity samochód parlamentarzysty – donosi „Rzeczpospolita”. Co więcej, śledczy dysponują nagraniem z wjazdu na trasę samochodu posła Wójcikowskiego, ale analogicznego materiału z poszukiwanym tirem… brak.
Rafał Wójcikowski zginął 19 stycznia 2017 roku w wypadku na trasie S8. Z nieznanych powodów jego volkswagen bora uderzył w barierki po lewej stronie jezdni, po czym samochód stanął na prawym pasie w poprzek. Lewą stroną „przeszkodę” ominął volkswagen caddy. Ta sztuka nie udała się z prawej strony kierowcy forda transita. Ten pojazd uderzył w samochód Wójcikowskiego.
Wesprzyj nas już teraz!
Z relacji świadków wynika, że tuż po wypadku poseł Kukiz’15 wyszedł z samochodu, a po obejrzeniu szkód powrócił do pojazdu. Nierozwiązaną zagadką pozostaje wypadnięcie z samochodu akumulatora. Zdaniem ekspertów jest to niemożliwe w przypadku prawidłowego montażu (ZOBACZ WIĘCEJ).
Liczne wątpliwości pojawiają się również w sprawie interwencji służb ratunkowych (ZOBACZ WIĘCEJ).
Do wielu pytań dotyczących śmierci parlamentarzysty dołączyły kolejne. Jak donosi „Rzeczpospolita”, prowadząca śledztwo łódzka prokuratura poszukuje kierowcy ciężarówki, która również ominęła samochód posła.
– Śledczy mają nagranie, jak Rafał wjeżdża na trasę, ale nie mają nagrania z tirem. Rozpłynął się – powiedział informator „Rzeczpospolitej”.
Informacje o poszukiwaniu kierowcy białego tira potwierdził dziennikowi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Ten samochód miał minąć pojazd Wójcikowskiego z prawej strony. W tym samym momencie z lewej minął go volkswagen caddy. Następnie za tirem przejechać miał ford, który uderzył w samochód posła.
Źródło: „Rzeczpospolita”
MWł