Po fali krytyki, pod jaką była premier Ukrainy Julia Tymoszenko poddała premiera Wołodymyra Hrojsmana, przyszedł czas na eskalację konfliktu. W piątek 10 lutego w Werchownej Radzie Ukrainy zarejestrowano wniosek o odwołanie Hrojsmana z stanowiska premiera rządu, podpisany przez 12 parlamentarzystów z Tymoszenko na czele.
Wniosek o dymisję Wołodymyra Hrojsmana pojawił się na krótko w piątek na stronach parlamentu, ale szybko zniknął z rejestru, wywołując serię komentarzy i dociekań. Przy okazji wrócił temat konfliktu byłej premier z obecnym premierem z niedawną wizytą Julii Tymoszenko w Stanach Zjednoczonych i dawnymi kontraktami z Rosją, jakie podpisała Ukraina w 2009 roku, gdy szefem rządu była Tymoszenko.
Wesprzyj nas już teraz!
Znikający wniosek
„Ukraińska Prawda” śledząc losy wniosku o odwołanie premiera Hrojsmana z funkcji szefa rządu w piątek po południu i wieczorem , informuje, że jeszcze o godz. 17 adnotacja informowała, że wniosek trafi do prezydium parlamentu do rozpatrzenia, po czym o 19 zniknął ze strony a już wieczorem zastąpił go projekt innego aktu prawnego, dotyczącego zmian w przepisach podatkowych.
Ze strony inicjatorów z „Batkiwszczyny” o dymisję Wołodymyra Hrojsmana szybko złożono wniosek o wyjaśnienie losu wniosku o pozbawienie obecnego premiera funkcji szefa rządu.
W dyskusji o inicjatywie stronników Julii Tymoszenko wskazano na prawny błąd procedowania wniosku. Jak pisze Ołeksandr Titarenko (Олександр Титаренко) na portalu Znaj.ua, do złożenia wniosku o odwołanie premiera rządu Ukrainy, zgodnie z konstytucją kraju, potrzeba 150 podpisów posłów (parlament Ukrainy liczy 450 posłów). Co istotne, wniosku nie można złożyć wcześniej niż po roku od zatwierdzenia programu rządu.
Osłabienie prezydenta i premiera
Rząd kierowany przez Wołodymyra Hrojsmana pracuje od 14 kwietnia 2016 roku, czyli pierwszy wniosek parlamentarzyści będą mogli zgłosić za dwa miesiące. Hrojsman reprezentuje w rządzie opcję prezydencką, od 26 października 2014 roku zasiada w Werchownej Radzie jako jeden z liderów partii – Bloku Petra Poroszenki. Jest drugim premierem od czasu obalenia Wiktora Janukowycza w wyniku Euromajdanu w zimie 2014 roku.
Dzisiejsze strony konfliktu – Wołodymyr Hrojsman i Julia Tymoszenko swój dzisiejszy udział w elitach politycznych zawdzięczają właśnie Euromajdanowi. Hrojsman wraz prezydentem Poroszenką awansowali w hierarchii politycznej Ukrainy. Julia Tymoszenko dzięki Euromajdanowi wróciła do polityki, z której wypadła po odwołaniu jej z stanowiska premiera 11 marca 2010 roku i procesie wszczętym w 2010 roku, a więc za czasów prezydenta Janukowycza.
Nie taki anioł?
Aresztowana tymczasowo w sierpniu 2011 roku, po procesie karnym w związku z zarzutami defraudacji, została skazana w październiku 2011 roku na 7 lat kolonii karnej w Charkowie.
W wyniku Euromajdanu i zmiany opcji rządzącej w 21 lutego 2014 roku Werchowna Rada przegłosowała zmiany w prawie karnym i Julia Tymoszenko mogła opuścić więzienie. Kilka miesięcy później Sąd Najwyższy Ukrainy uznał, że w sprawie kontraktu gazowego Ukrainy z Rosją, podpisanego w czasie pełnienia przez Julię Tymoszenko funkcji premiera, nie doszło do korupcji. W ostatnich wyborach „Batkiwszczyna” otrzymała niecałe 6 proc. głosów i 19 mandatów w jednoizbowym parlamencie Ukrainy.
Julia Tymoszenko jest jedną z barwniejszych postaci życia politycznego Ukrainy. W czasie jej pierwszej fali popularności nazywana była nawet „Aniołem Ukrainy” a jej wizerunki zdobiły ubrania i … jednorazowe reklamówki. Kontrakt gazowy z Rosją przyczynił się do spadku jej popularności i po powrocie do polityki w wyniku Euromajdanu już nie odzyskała dawnego poparcia. O jej działaniach w polityce głośno było podczas wizyty w USA w styczniu tego roku. „Dełowaja Stolyca” pisała m.in. o tym, że w czasie pobytu w Stanach Zjednoczonych Julia Tymoszenko, znana z upodobania do komfortowego życia, mieszkała w pokoju hotelowym, gdzie doba kosztuje 200 tys. hrywien (średnia płaca na Ukrainie to około 5 tys. hrywien).
Konflikt między Hrojsmanem a Tymoszenko dotyczy nie tylko odświeżenia zarzutów o dawny kontrakt gazowy z Rosją. Obydwoje politycy, już po wizycie Julii Tymoszenko w USA, zarzucali sobie populizm, a lider „Batkiwszczyny” nazwała premiera Wołodymyra Hrojsmana człowiekiem bez wykształcenia, który kompletnie nie orientuje się w problemach ekonomicznych i społecznych oraz słucha klanów i im służy.
Zaognienie konfliktu, potwierdzone falstartem „Batkiwszczyny” z wnioskiem o odwołanie Hrojsmana z stanowiska szefa rządu z pewnością obliczone jest na dłuższe działanie Julii Tymoszenko i jej stronników. Atak na premiera, będącego człowiekiem prezydenta Petra Poroszenki, jest z pewnością obliczony na szerszą rozgrywkę, której efektem może być destabilizacja sytuacji wewnętrznej na Ukrainie i osłabienie prac rządu oraz pozycji prezydenta Poroszenki.
Jan Bereza