Stolica Apostolska i Chiny osiągnęły porozumienie dotyczące ustanawiania biskupów. Poinformował o tym chiński kardynał Jan Tong w artykule opublikowanym 9 lutego w Hong Kongu. Umowa zwiększy rolę papieża w kwestii powoływania biskupów. Państwo nie zrezygnuje jednak całkowicie z udziału w nominacjach hierarchów. Nadal nierozwiązana pozostaje sprawa Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich – organizacji służącej kontroli wiernych przez komunistyczne władze.
Zgodnie z porozumieniem watykańsko-chińskim Ojciec Święty zostanie uznany za główny autorytet w kwestii święceń biskupich w Chinach. Jednak władze nie przestaną ingerować w nominacje biskupie. Uznają jednak papieskie prawo veta.
Wesprzyj nas już teraz!
Siedmiu nielegalnie wyświęconych z katolickiego punktu widzenia biskupów chińskich prawdopodobnie otrzyma przebaczenie – twierdzi kardynał Tong. Wyrazili bowiem skruchę wobec papieża. Prawdopodobnie nie otrzymają jednak prawa do rządzenia diecezją. Jak na razie podlegają oni ekskomunice wiążącej mocą samego prawa. Wobec trzech z nich ekskomunika została dodatkowo zadeklarowana.
Osobny problem dotyczy biskupów z nieoficjalnych – tj. wiernych papiestwu – wspólnot. Chodzi o ponad 30 hierarchów. Watykan wymaga, by zostali oni zaakceptowani przez chińskie władze.
Zdaniem kardynała Tonga, porozumienie dotyczące nominacji biskupich „może być postrzegane jako kamień milowy w kwestii rozwoju relacji między obydwoma stronami od 1951 roku”. Wtedy to właśnie doszło do zerwania relacji „czerwonych” Chin ze Stolicą Apostolską. Według kardynała ugoda doprowadzi do zakończenia kryzysu między komunistycznym państwem i Rzymem. Duchowny stwierdził też, że dojdzie do porozumienia między wiernym władzom „Kościołem oficjalnym”, a podziemnym, lojalnym wobec papiestwa.
Zdaniem duchownego pozwoli to na wspólne głoszenie Ewangelii. Jak twierdzi kardynał „dwie wspólnoty będą stopniowo dążyć do pojednania i wspólnoty w kwestiach prawa, opieki duszpasterskiej i relacji”.
W rozmowie z jezuickim magazynem „America” kardynał Tong powiedział, że nie zamierza wypowiadać się w imieniu Stolicy Apostolskiej. Jednak, jak przyznał, osiągnięte porozumienie dotyczące nominacji biskupich nie oznacza rozwiązania wszystkich problemów w chińsko-watykańskich relacjach.
Główna trudność dotyczy sprawy Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich. Wielu postrzega je jako przeszkodę nie do pokonania na drodze do pełnego porozumienia. Jak dotąd w negocjacjach nie omawiano jeszcze roli utworzonej w 1950 roku organizacji. Służy ona do kontroli katolików przez komunistyczne władze.
Stanowisko przeciwne ewentualnemu porozumieniu ze Stowarzyszeniem wyraził między innymi emerytowany biskup Hong Kongu Józef kardynał Zen. Jak napisał latem ubiegłego roku na swoim blogu „będziemy zobowiązani do odmowy postąpienia w ten sposób, po prostu dlatego, że w przeciwnym razie sprzeciwilibyśmy się autorytetowi Piotrowemu”.
W rankingu organizacji „Open Doors” zajmującej się prześladowaniem chrześcijan Chiny zajmują 33 pozycję. Za główną przyczynę dyskryminacji wyznawców Chrystusa uznaje się komunistyczną oraz post-komunistyczną „opresję”. W raporcie czytamy także, że w pierwszych czterech latach władzy Xi Jinpinga ograniczano wolność we wszystkich sektorach społeczeństwa. Planuje się także ograniczenia działań organizacji religijnych i pozarządowych. Autorzy raportu podkreślają także zwiększenie restrykcyjności lokalnych władz.
Ta sytuacja udowadnia, że chociaż w sferze gospodarczej Chiny odstąpiły od realnego socjalizmu, to w kraju nadal panuje opresja stanowiąca pokłosie marksistowskiej ideologii. Jak pisał Pius XI w Divini Redemptoris „komunizm jest z natury swej antyreligijny i uważa religię za opium dla ludu, ponieważ jej zasady głoszące życie pozagrobowe odciągają proletariat od budowania na ziemi przyszłego raju sowieckiego”. Uzasadniona wydaje się zatem obawa o uzależnianie wiernych papiestwu katolików od chińskiego „czerwonego smoka”.
Źródło: americamagazine.org / asianews.it / pch24.pl / opoka.org.pl / opendoors.pl
mjend