Marine Le Pen, kandydatka Frontu Narodowego (FN) w wyborach prezydenckich we Francji zapowiedziała swoim zwolennikom, że po swojej wygranej obroni ich przed islamskim fundamentalizmem i globalizacją. Zdaniem Le Pen wiosenne wybory odpowiedzą na pytanie „Czy Francja może być nadal wolnym krajem?”.
W swoim przemówieniu wygłoszonym podczas dwudniowego posiedzenia FN w Lyonie zaznaczyła, że polityczne podziały we Francji nie kształtują się już na linii prawica – lewica, tylko między patriotami a globalistami. – Finansowa globalizacja i islamistyczna globalizacja pomagają sobie wzajemnie. Te dwie ideologie chcą sprowadzić Francję na kolana – podkreśliła i dodała, że to ona broni „podwalin społeczeństwa” przeciwko „przywódcom, którzy wybrali nieuregulowaną globalizację” i „ogromną imigrację”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Macie prawo kochać wasz kraj, macie prawo to okazywać, nadszedł czas, by ożywić nastroje narodowe – przyznała kandydatka zobowiązując się jednocześnie do m.in. wydalenia z Francji wszystkich obcokrajowców skazanych za przestępstwa. Ostrzegła również przed zagrożeniami niesionymi przez radykalny islam. – Pod jarzmem islamskiego fundamentalizmu kobietom nie będzie wolno chodzić do kawiarni ani nosić spódnic – zaalarmowała.
W swoim przemówieniu Le Pen odniosła się do niektórych ze 144 obietnic przedwyborczych. Po raz kolejny zapowiedziała zorganizowanie referendum w sprawie „Frexitu”, wystąpienie Francji ze zintegrowanego dowództwa NATO oraz budowę francuskiego potencjału obronnego. Zapewniła również, renegocjuje z UE kwestie wspólnych granic i waluty.
Źródło: tvp.info
TK