Chociaż w polskich szkołach średnich od lat istnieją klasy mundurowe, to ich status jest nieuregulowany i opiera się na zasadach „innowacji pedagogicznej”. Budujący właśnie Wojska Obrony Terytorialnej resort obrony chciałby zmian w obecnej sytuacji prawnej. Żadnej zmiany nie przewiduje jednak Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Obecnie 57 tys. uczniów chodzi do szkoły w mundurze. Ich liczba wzrasta – donosi „Rzeczpospolita”. W sumie liczba klas o charakterze wojskowym, policyjnym lub innym mundurowym wynosi około 2 tys. – mówi dziennikowi Piotr Goruk-Górski, koordynator klas mundurowych w Zespole Szkół nr 7 w Warszawie (Wola).
Wesprzyj nas już teraz!
Klasy mundurowe istnieją od lat. Mimo tego Sztab Generalny dopiero niedawno opublikował program szkolenia dla uczącej się w nich młodzieży. Na początku roku 2017 powstało „Vademecum strzelca” również przygotowane przez SG. To pozytywny trend, jednak wciąż za wszystko, od amunicji poprzez berety czy buty po t-shirty, muszą płacić rodzice.
O klasach mundurowych ciepło wypowiada się minister Antoni Macierewicz. Ta forma edukacji młodzieży wpisuje się w strategię budowy Obrony Terytorialnej, jednak szef resortu nie ma wpływu na działanie szkolnictwa. Z kolei dla Ministerstwa Edukacji Narodowej, jak przekonuje „Rzeczpospolita”, klasy wojskowe formalnie nie istnieją. Ich działanie jest możliwe na podstawie przepisów z roku 2002 dotyczących prowadzenia „działalności innowacyjnej i eksperymentalnej przez publiczne szkoły i placówki”.
Nauczyciele klas mundurowych apelują o zmiany prawne, jednak kierowany przez Annę Zalewską resort podchodzi do propozycji chłodno, a wprowadzane obecnie zmiany w systemie organizacji szkolnictwa nie dotkną tej materii. MEN nie zlikwiduje również krytykowanego przedmiotu „edukacja dla bezpieczeństwa”.
Źródło: rp.pl
MWł
