Prokuratura Rejonowa Kielce-Wschód odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie udostępnienia na festynie z okazji Dnia Dziecka ulotek przestrzegających przed zgubnymi skutkami praktyk homoseksualnych. Śledczy uznali, że nie zawierają one zabronionych treści, a informacje tam zawarte poparte są wieloletnimi badaniami doktora Paula Camerona.
– Nie znaleziono znamion czynu zabronionego. W ulotkach nie ma treści pornograficznych, znajdują się tam jedynie informacje poparte wieloletnimi badaniami doktora Paula Camerona – wyjaśnił „Gazecie Wyborczej” Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Wesprzyj nas już teraz!
Ulotki znalazły się na jednym ze stoisk w parku miejskim w Kielcach podczas festynu z okazji Dnia Dziecka. Materiały – które nie były nachalnie kolportowane wśród uczestników festynu – zainteresowały Małgorzatę Marenin, działaczkę feministyczną. To ona złożyła zawiadomienie do prokuratury uznając, że opisy praktyk homoseksualnych i zagrożeń, które są z nimi związane, to propagowanie pornografii.
Materiały informacyjne bazowały na efektach pracy amerykańskiego psychologa Paula Camerona. Śledczy nie dopatrzyli się w nich treści niezgodnych z prawem. – Istotą pornografii jest wzbudzenie podniecenia seksualnego. Takiego aspektu to nie było, były bowiem same opisy, bez szkiców czy rycin – wyjaśnił gazecie Prokopowicz. Rzecznik zwrócił też uwagę, że organizatorzy nie rozdawali ulotek, a jedynie umożliwiali zainteresowanym wzięcie ich ze stoiska. – Poza tym były przeznaczone tylko dla dorosłych, nie dla dzieci – dodał rzecznik prokuratury.
Marenin nie zgodziła się z decyzją prokuratury i zapowiedziała, że zaskarży decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa do sądu. Twierdzi, że ulotki nie były dostępne tylko dla dorosłych i zawierały treści pornograficzne.
To nie pierwsza tego rodzaju interwencja tej feministycznej działaczki. Wcześniej uraziły ją słowa abp. Józefa Michalika, który mówił o „karygodnych nadużyciach dorosłych względem dzieci” oraz krytykował ideologię gender.
Źródło: wyborcza.pl, pch24.pl
MA