W ciągu zaledwie kilku tygodni w bawarskich Alpach aż trzykrotnie próbowano zniszczyć drewniane górskie krzyże. Nieznany sprawca ma działać z nienawiści do chrześcijaństwa.
We wszystkich trzech przypadkach zaatakowano krzyże w górach w okolicach bawarskiego Lenggries. Jak podają opisujące sprawę media, policja jest bezradna. Nie wie, czy za wszystkie ataki odpowiada ta sama osoba lub osoby.
Wesprzyj nas już teraz!
Do ostatniego ataku doszło w nocy z soboty na niedzielę. Wandal przy pomocy siekiery i piły znacząco uszkodził drewniany krzyż stojący na górze Schafreiter w pobliżu Lenggries. Nie udało mu się jednak przewrócić go na ziemię.
Według informacji policji sprawca jeszcze przed zapadnięciem zmroku udał się na górę, gdzie próbował ściąć krzyż. Później przenocował na szczycie i przed wschodem słońca odszedł.
W nocy uderzenia siekiery słyszały dwie kobiety i z samego rana udały się na szczyt by sprawdzić, co się działo. Po drodze spotkały mężczyznę w wieku 30-40 lat, który przywitał je brzmiącym z angielska „hello”.
Wcześniej w okolicy doszło już do dwóch podobnych aktów. Najpierw w okolicach Zielonych Świątek ktoś ściął drewniany krzyż znajdujący się na szczycie góry Prinzkopf oddalonej zaledwie kilka kilometrów od Schafreiter. Zdewastowany krzyż odkryli okoliczni mieszkańcy, policja nie potrafiła jednak ustalić sprawców.
Z kolei w ostatnim tygodniu czerwca zaatakowano krzyż na górze Prinzenkopf. Sprawę odkryli dwaj pasterze, którzy usłyszeli ciosy siekiery, a później przez lornetkę spostrzegli brak krzyża. Widzieli także mężczyznę, którzy wydawał według ich relacji bardzo dziwne okrzyki.
Zdaniem okolicznych mieszkańców nie ma cienia wątpliwości, że dewastacja krzyża miała podłoże religijne i mężczyzna działał z nienawiści do chrześcijaństwa.
Sprawą zadziwione jest Niemieckie Towarzystwo Alpejskie. Rzecznik organizacji mówi, że nigdy w przeszłości nie dochodziło do podobnych aktów wandalizmu wobec krzyży.
Źródła: merkur.de, welt.de
Pach