W katedrze Notre-Dame w Rouen odbył się pogrzeb ks. Jacquesa Hamela, 86-letniego kapłana, zamordowanego przez islamistów w trakcie odprawiania Mszy św. w Saint-Etienne-de-Rouvray. W gotyckiej świątyni zgromadziło się 2 tys. wiernych, a przed nią setki kolejnych, śledzących liturgię na wielkim ekranie. W katedrze obecny był m.in. minister spraw wewnętrznych Francji Bernard Cazeneuve. Papież Franciszek nazwał zamordowanego księdza „świętym kapłanem, który zmarł w chwili ofiarowania modlitwy o pokój”.
Pogrzebową Mszę św. odprawił metropolita Rouen abp Dominique Lebrun, a wśród koncelebransów był przewodniczący Konferencji Biskupów Francji, abp Georges Pontier z Marsylii. Ks. Hamel został pochowany w czasie prywatnej ceremonii z udziałem rodziny w miejscu, które nie zostało na razie ujawnione. W drodze do Krakowa Papież Franciszek nazwał go „świętym kapłanem, który zmarł w chwili ofiarowania modlitwy o pokój”.
Wesprzyj nas już teraz!
Na trumnie zamordowanego kapłana położono białą albę i symbolizującą męczeństwo czerwoną stułę. W czasie Mszy św. odczytano Kazanie na Górze, w którym wybrzmiewają słowa Jezusa: „Błogosławieni jesteście, gdy was prześladują z mego powodu”. Arcybiskup Rouen Dominique Lebrun podkreślił w homilii, że ks. Hamel „złożył najwyższą ofiarę z życia, celebrując ofiarę Chrystusa”.
Przybyłych na liturgię, abp Lebrun nazwał „rodziną ks. Jacquesa, zjednoczoną razem, by podobne tragedie nigdy więcej się już nie wydarzyły”. Modlił się, by zamordowany kapłan stał się dla wszystkich znakiem przebaczenia i miłości. Wezwał również zebranych, szczególnie tych, którzy zagubili już drogę do Kościoła, by wspominając męczeńską śmierć tego kapłana zaszli do jakiejś świątyni na chwilę modlitwy, by pokazać, że zło i śmierć nie mają ostatniego słowa.
W ubiegły wtorek do katolickiego kościoła we francuskim Saint-Etienne-du-Rouvray wtargnęli dwaj mężczyźni i wzięli jako zakładników pięć osób uczestniczących w Mszy św. 85-letniemu ks. Jacquesowi Hamel, sprawującemu Eucharystię, terroryści podcięli gardło, jedną osobę ciężko ranili. Gdy sprawcy opuścili kościół, zostali zabici przez policjantów. Do zbrodni przyznało się terrorystyczne ugrupowanie Państwo Islamskie.
Przyjaciele określają zmarłego kapłana jako człowieka gotowego do działań, dobrodusznego. – Był skromny, nieśmiały i „zawsze miał coś do zrobienia” – wspomina proboszcz sąsiedzkiej parafii w rozmowie z dziennikiem „La Croix”. Natomiast przewodniczący związku muzułmańskiego Normandii, Mohammed Karabila, mówił dla „Le Figaro”, że „szczególną charyzmą” ks. Hamela było jego „życie dla idei i jego religii”.
Były arcybiskup Rouen, Jean-Charles Descubes, podkreślił, że w każdej sytuacji ks. Hamel był niezwykle uważny i dyskretny. – Jego twarz, na której zawsze gościł pogodny uśmiech, promieniowała dobrocią – wspominał zmarłego abp Descubes na łamach „Le Figaro”.
Jacques Hamel urodził się 30 listopada 1939 roku na przedmieściach Rouen. Był jednym z wielu młodych mężczyzn, którzy po II wojnie światowej zdecydowali się wstąpić do seminarium duchownego. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1958 roku, w. 2008 obchodził złoty jubileusz kapłaństwa. Posługi duszpasterskiej nie zaprzestał aż do śmierci. Na swoją „ostatnią przystań” wybrał parafię Saint-Etienne-du-Rouvray, we której już wcześniej pracował.
Ks. Hamel – “ojciec Jacques” – był znany i lubiany wśród wiernych regionu Rouen. Potwierdza to jego rówieśnik, ks. Jean de Blangermont, który w tym samym roku otrzymał święcenia kapłańskie. Kapłan podkreślił, że ks. Hamel kochał swoje kapłaństwo i sprawował go z głębokim przekonaniem. Był też niezwykle otwarty dla swoich współbraci w kapłaństwie. W 2011 roku przyjął do swojej wspólnoty kapłana z Kongo. Wakacje spędzał na ogół u swojej siostry w Boulogne-sur-Mer nieopodal Calais w północnej Francji.
KAI