Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zapowiedział wprowadzenie w kraju stanu wyjątkowego na 3 miesiące. Decyzja ma pomóc władzom w opanowaniu sytuacji po puczu. – Europa nie ma żadnego moralnego prawa, aby nas krytykować za decyzję o ogłoszeniu stanu wyjątkowego – powiedział prezydent.
Turecki prezydent publicznie oświadczył, że ogłoszenie stanu wyjątkowego w żaden sposób nie narusza konstytucji. Zapowiedział też, że uprawnienia gubernatorów w tureckich regionach zostaną znacznie poszerzone w okresie obowiązywania stanu wyjątkowego.
Wesprzyj nas już teraz!
– Siły zbrojne są pod kontrolą i będą ściśle wypełnić polecenia rządu – dodał. Jak wskazał, osobiście – jako prezydent oraz naczelny dowódca tureckiej armii – zadba o to, by „oczyścić wojsko z wirusa”.
Zaniepokojenie skalą represji po nieudanej próbie puczu w Turcji wyrazili szefowie dyplomacji Niemiec i Holandii. To tysiące aresztowań, czy decyzje o uniemożliwianiu profesorom opuszczania kraju czy o zamykaniu mediów.
Po ogłoszeniu stanu wyjątkowego szef niemieckiej dyplomacji zaapelował do władz w Ankarze, aby nie obowiązywał on dłużej niż to naprawdę konieczne. Wezwał też do poszanowania zasad państwa prawa oraz kierowania się regułą proporcjonalności w reakcji na pucz. Jak powiedział Frank-Walter Steinmeier, jedynie potwierdzone solidnymi dowodami przypadki złamania prawa, a nie podejrzane dla władz sympatie polityczne danej osoby, upoważniają do podjęcia stosownych kroków.
Źródło: rmf24.pl
MA