8 lipca 2016

Wśród części delegatów na konwencję Partii Republikańskiej rośnie opór przeciwko poparciu dla kandydatury prezydenckiej Donalda Trumpa. Antytrumpowskie grupy, takie jak „Uwolnić Delegatów”, „Rewolta Delegatów” i „Odważni Konserwatyści” rosną jak grzyby po deszczu. Dążą oni do zmiany regulaminu partii, a także obowiązującego w poszczególnych stanach prawa ingerującego w decyzje delegatów na konwencjach partyjnych.

 

Zbuntowani Republikańscy delegaci dążą do zmiany reguł obowiązujących na Konwencji Republikańskiej tak, aby każdy delegat mógł głosować zgodnie z własnym sumieniem. Podkreślają, że gwarantuje im to pierwsza poprawka do amerykańskiej ustawy zasadniczej.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Do tej pory takim prawem dysponuje jedynie część z 2472 delegatów Partii Republikańskiej, prominentnych członków partii. Pozostali związani są głosowaniem zwykłych Amerykanów podczas prawyborów Partii Republikańskiej. Obecnie Trump, według agencji Associated Press, dysponuje poparciem 1447 delegatów związanych z wynikami prawyborów oraz 95 niezależnych. Z tych danych wynika, że ekscentryczny miliarder bez problemu zwycięży w dniach 18-21 lipca na konwencji Republikanów w Cleveland. Do tego wystarczy bowiem 1237 delegatów.

 

Istnieją jednak sposoby na nagłą zmianę tej sytuacji. Jeden z nich to reforma regulaminu Partii Republikańskiej uwalniająca delegatów od konieczności kierowania się wynikami prawyborów. Z resztą zasada ta, choć obecna w tradycji i obecnym regulaminie Grand Old Party, nie została jeszcze przyjęta jako obowiązująca także podczas najbliższej konwencji. O tym zadecydować ma specjalny partyjny komitet 14 i 15 czerwca.

 

Zwolennicy zmiany regulaminu zwracają uwagę, że obecnie wielu delegatów byłoby zmuszonych do głosowania na kandydata wbrew ich własnych poglądów. Niechętni odchodzeniu od partyjnej tradycji w ostatniej chwili Republikanie – w tym sam Donald Trump – narzekają na pogardę zwolenników ruchu „Stop Trump” dla rządów prawa, a także dla głosów wyborców. Wskazują, że Donalda Trumpa w republikańskich prawyborach poparły miliony Amerykanów (13,3 mln). Zmiana zasad oznaczałaby ich zdaniem zlekceważenie ich woli.

 

Przeciwnicy miliardera odpowiadają, że zwycięstwo Trumpa nastąpiło dzięki głosom… demokratów lub niezależnych. W niektórych głosowaniach mogli oni bowiem brać udział. Powołują się także na wyrok Sądu Najwyższego z 1975 r. Zgodnie z nim poszczególne stany nie dysponują konstytucyjnym prawem do ingerencji w proces nominacji prezydenckiej w partiach politycznych.

 

Republikańscy przeciwnicy Donalda Trumpa dążą także do złagodzenia konsekwencji ewentualnego złamania regulaminu partyjnego przez delegatów. Obecnie, zgodnie z prawem obowiązującym w wielu amerykańskich stanach, jest to przestępstwem. Na przykład delegaci z Wirginii muszą głosować zgodnie z regulaminem własnej partii. W przeciwnym razie grozi im 2500 dolarów grzywny lub do roku więzienia.

 

W stanie tym doszło do kuriozalnej sytuacji. Przeciwko sobie przed sądem walczą republikański delegat Carroll Correll domagający się prawa do głosowania na partyjnej konwencji wedle uznania i broniący stanowego prawa prokurator generalny Virginii, Mark Herring z… Partii Demokratycznej.

 

Źródła:  pbs.org / interactives.ap.org / conservativereview.com / foxnews.com

mjend

   

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 955 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram