W wywiadzie udzielonemu „Super Expresowi” poseł Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus dzieli się z czytelnikami swym filozoficzno-religijno-historycznymi refleksjami. Tym co nie podoba się w nauce Chrystusa jest… Jego okrucieństwo. Na prośbę o wskazanie takiego momentu poseł odparowuje: „Chrześcijanie mają za uszami”.
Poseł Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus nie ma szczęścia do wywiadów. Być może idąc po rozum do głowy powinna nieco ograniczyć swoje medialne wystąpienia do głoszenia peanów na cześć swego szefa Ryszarda Petru. A może to znajomość z złotoustym Ryszardem „sześciu króli” ma tak zgubny wpływ na kondycję intelektualną poseł Scheuring-Wielgus? W końcu z kim przestajesz…
Wesprzyj nas już teraz!
Głośnym echem odbiła się rozmowa wspomnianej poseł z Robertem Mazurkiem, mówiąc delikatnie Scheuring-Wielgus nie wypadła w niej zbyt korzystnie. Jednak poseł nie daje za wygraną. W wywiadzie udzielonemu „Super Expresowi” dzieli się z czytelnikami swym filozoficzno-religijno-historycznymi refleksjami.
Scheuring-Wielgus jednoznacznie deklaruje, że nie wierzy w Boga i nie chodzi do Kościoła. Jednocześnie zauważa, iż „może jest jakaś energia, która nas prowadzi – i tyle”.
– Nie lubię nazywać Boga i nadawać mu imienia, Bóg może być pod różnymi postaciami. W zależności od tego, gdzie się urodzimy. Dla mnie Bóg może być energią – stwierdza poseł.
Dopytywana o to, czy podoba się jej nauka Chrystusa, Scheuring-Wielgus odpowiada: „Zależy. Myślę, że jestem jedną z nielicznych osób niewierzących, które przeczytały Biblię. A jest to bardzo ciekawa lektura”.
Tym co nie podoba się w nauce Chrystusa jest… Jego okrucieństwo. Na prośbę o wskazanie takiego momentu poseł odparowuje: „Chrześcijanie mają za uszami”.
Dociśnięta przez dziennikarza poseł oznajmia w końcu: „Do Chrystusa generalnie nic nie mam, był on osobą, która zrobiła dużo dobrego. Ale nie wystawiałabym go na piedestał”.
Warto chyba doradzić poseł noszenie w słonecznie dni kapelusza z dużym rondem i życzyć mniej spotkań z politycznym pryncypałem.
luk