19 maja 2016

To był zamach? Katastrofa egipskiego A320 lecącego z Paryża do Kairu. Na pokładzie było 66 osób

(Samolot A330-200 linii EgyptAir. Żródło: Wikimedia Commons)

Zaginiony samolot linii EgyptAir uległ katastrofie. Na obecnym etapie nie można wykluczyć, że doszło do zamachu. Świadkowie mówią o płomieniu na niebie. Wiadomo też, że załoga zdołała nadać sygnał SOS. Na miejsce tragedii wysłane zostały zespoły poszukiwawczo-ratunkowe. Wedle nieoficjalnych doniesień samolot rozbił się w pobliżu greckiej wyspy Karpathos.

 

Samolot Airbus A320 linii EgyptAir wystartował z lotniska Charles de Gaulle w Paryżu w środę o godz. 23.09. Niespełna cztery godziny później miał zakończyć lot w Kairze. Tak się nie stało. Jak podało egipskie Ministerstwo Lotnictwa Cywilnego, tuż po wejściu samolotu w  egipską przestrzeń powietrzną, utracono kontakt z załogą. Samolot znajdował się na Morzem Śródziemnym na wysokości 11 km.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Z pierwszych relacji wynikało, że piloci nie informowali o kłopotach. Później sprostowano, że sygnał SOS o godzinie 2.26 odebrało egipskie wojsko. Samolot uległ katastrofie. W rejon wypadku skierowano egipskie samoloty wojskowe oraz ekipy poszukiwawczo-ratunkowe. Z pomocą ruszyli też Grecy. Co więcej, ministerstwo obrony tego kraju poinformowało, że jeden z kapitanów statków handlowych miał widzieć „płomień na niebie” ok. 240 kilometrów na południe od wyspy Karpatos. Służby sprawdzają te doniesienia. Na obecnym etapie nie wykluczana jest  żadna przyczyna katastrofy, w tym zamach.

 

Na pokładzie znajdowało się 56 pasażerów – 30 Egipcjan, 15 Francuzów, oraz po jednym obywatelu Wielkiej Brytanii, Portugalii, Kanady i Belgii – oraz 10 członków załogi. Okoliczności katastrofy będą badać francuskie i egipskie służby.

 

To nie pierwsze kłopoty linii EgyptAir. W marcu samolot tego przewoźnika lecący z Aleksandrii do Kairu został uprowadzony przez jednego z pasażerów. Mężczyzna narodowości egipskiej sterroryzował pilota i zmusił go do lądowania w cypryjskim Larnace. Nikt nie ucierpiał, a porywacz tłumaczył, że porwał samolot, bo chciał się spotkać z byłą żoną.

 

Źródło: tvp.pl, tvn24.pl

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 301 245 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram