Czerwony Bór lub Borne Sulinowo – to miejsca, w których może zostać zlokalizowany skansen pamiątek po komunizmie w Polsce. Trafią tam pomniki, pamiątkowe tablice, które muszą zniknąć z przestrzeni publicznej. Placówka ma pełnić funkcję edukacyjną.
– Nie chodzi wyłącznie o atrakcję turystyczną czy galerię sztuki socrealistycznej, ale przede wszystkim o stworzenie poważnego miejsca edukacji historycznej. Będą tutaj prezentowane pomniki związane z Armią Czerwoną i komunizmem. Opiszą je historycy, podamy informację, kiedy i dlaczego zostały usunięte – powiedział „Rzeczpospolitej” dr Andrzej Zawistowski, dyrektor Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej.
Wesprzyj nas już teraz!
W magazynach IPN jest już pierwszy eksponat, który docelowo będzie prezentowany w skansenie. To usunięty w ub. roku z Pieniężna popiersie sowieckiego generała Iwana Czerniachowskiego, który był odpowiedzialny za likwidację Armii Krajowej na Wileńszczyźnie.
Do komunistycznej kolekcji może trafić też stołeczny pomnik „Czterech Śpiących”, czy też tablica z popiersiem Józefa Stalina, która zostanie zdemontowana z muru Cmentarza Żołnierzy Sowieckich w Cybince (Lubuskie).
Jak poinformował dr Zawitkowski, Instytut aktualnie rozważa dwie lokalizacje dla skansenu. W Czerwonym Borze na Podlasiu już odbył się rekonesans. To 8 ha teren, na którym znajdował się poligon. Do Bornego Sulinowa w zachodniopomorskim historycy wybierają się w najbliższych dniach. Tam władze samorządowe wskazują na dwie lokalizacje. – Preferowaną jest teren przy głównej drodze, obok miejskiej izby muzealnej w tzw. zielonej dolinie. Do wykorzystania jest tam 5 ha. Drugie miejsce to 7 ha, na których odbywają się zloty pojazdów militarnych, w pobliżu są magazyny i rampa kolejowa – podkreślił Dariusz Tederko z urzędu miasta.
Samorządowcy liczą, że skansen przyciągnie turystów nie tylko z Polski, ale także z Rosji. Ci są związani emocjonalnie z tym miejscem, bo w latach 1945-92 stacjonowały tam wojska sowieckie.
Źródło: „Rzeczpospolita”
MA