W kaplicy królewskiego pałacu w Hampton odbyły się katolickie nieszpory celebrowane przez arcybiskupa Westminsteru. Królewski pałac w Hampton jest mocno związany z Henrykiem VIII, który jest odpowiedzialny za zerwanie z Rzymem i założenie kościoła narodowego w Anglii. Nabożeństwo katolickie wzbudziło niezadowolenie wśród skrajnych grup protestanckich.
Kardynał Vincent Nichols, arcybiskup Westminster, celebrował we wtorek nieszpory w kaplicy pałacu królewskiego w Hampton. Było to pierwsze nabożeństwo katolickie w tym miejscu od 450 lat. Kazanie wygłosił Richard Chartres, anglikański dziekan kaplicy królewskiej i biskup Londynu.
Wesprzyj nas już teraz!
W nieszporach uczestniczyło około 300 osób. Nabożeństwo zostało odprawiane w języku łacińskim. Celebracje uświetniły śpiewy chóralne z XV i XVI wieku. Nieszpory zostały zakończone odśpiewaniem hymnu Wielkiej Brytanii „Boże chroń królową”. Wśród wybranych kompozytorów, których utwory uświetniły celebrację znalazł się Thomas Tallis, który żył w trudnych czasach reformacji w Anglii.
Celebrację poprzedziła panel dyskusyjny na temat związków między związkami wyznaniowymi a koroną, a także roli chrześcijaństwa w społeczeństwie. Dotyczyła ona wielu różnych aspektów, od stosunków w Europie w XVI i XVI wieku aż do obecnych problemów związanych z sekularyzacją społeczeństwa. W jej trakcie kardynał Nichols określił katolików jako „wpływową mniejszość”.– Oczywiście wszyscy jesteśmy teraz w mniejszości – odpowiedział Chartres, odnosząc się do kondycji anglikanizmu.
Katolickie nabożeństwo wzbudziło oburzenie wśród skrajnych grup protestanckich. Organizacja Protestant Truth Society wspierana przez duchownych protestanckich zorganizowała demonstrację przed pałacem królewskim w Hampton. – Kościół Anglii został oparty na prawdzie Pisma Świętego – powiedział jeden z demonstrantów. – Jeden z pierwszych biskupów Kościoła Anglii został spalony na stosie za odmowe pójścia na kompromis kosztem prawdy Słowa Bożego – dodał. Demonstranci trzymali transparenty z napisami „okręcanie reformacji”, „Kościół Anglii zapiera się własnej wiary”, a także „Anglia potrzebuje prawdy biblijnej, a nie cofania reformacji”.
„Kościół” anglikański obecnie przeżywa kryzys związany z ordynacją kobiet i liberalnym stosunkiem do homoseksualizmu, co wpłynęło na zmniejszenie się liczby osób praktykujących i dalszą sekularyzacje społeczeństwa. Rozbicie wspólnot anglikańskich przyczyniło się do zbliżenia konserwatywnych anglikanów z Kościołem Katolickim. Podział wśród liderów anglikańskich był szczególnie zauważalny w trakcie styczniowego synodu w Canterbury.
Źródło: theguardian.com, surreycomet.co.uk
MR