Francuskie państwo przegrywa wojnę z islamistami, ponieważ Francuzom coraz dalej do cnoty chrześcijańskiego męstwa - podkreśla Fabrice Hadjadj, francuski filozof i konwertyta na katolicyzm. Jedyne, czego chcą dziś Francuzi, to pozostawienia w spokoju. Bez względu na cenę, jaką przyjdzie im za to zapłacić.
Fabrice Hadjadj podkreśla na łamach tygodnika „Famille chrétienne”, że istotną częścią chrześcijaństwa jest walka, zwłaszcza walka duchowa. To naturalne, jest ona związana z samą naturą człowieka, istniejącym w niej zranieniem grzechu pierworodnego. Dlatego Ewangelia wymaga od wierzących męstwa. To męstwo opiewał św. Bernard z Clairvaux. Bez niego, jak ostrzega Hadjadj, zostaniemy pokonani duchowo i materialnie.
Wesprzyj nas już teraz!
Tymczasem Francuzi zdziecinnieli – zauważa francuski konwertyta. Nie chcą walczyć o prawdziwy pokój, bo ten związany jest ze sprawiedliwością. Chcą jedynie, by dżihadyści zostawili ich w spokoju.
Hadjadj zauważa, że wielu młodych Francuzów zwraca się w stronę islamu, bo chrześcijaństwo jakie poznali nie ma w sobie żadnego heroizmu. Zostało ono zredukowane do pochwały współistnienia i dialogu.
Źródło: radiovaticana.va, wpolityce.pl
mat