Daniel Olbrychski, aktor znany w aktywności społeczno-politycznej z poparcia udzielonego Bronisławowi Komorowskiemu w wyborach prezydenckich znów szokuje fanów swojego warsztatu. „Zrobili pewne rzeczy, które wymagają przynajmniej szacunku” – powiedział o dwóch komunistycznych dyktatorach okresu PRL. W ich kontekście nie przypomniał o totalitarnych zbrodniach, a o chrześcijańskim zakazie nienawiści.
„Sytuacja Polski była i jest dalej skomplikowana, a była bardzo skomplikowana, i ci ludzie zrobili również dla Polski – Gomułka w 1956 i w swoim czasie gen. Jaruzelski – zrobili pewne rzeczy, które wymagają przynajmniej szacunku i pochylenia się nad grobami tych ludzi” – powiedział aktor znany między innymi z roli Kmicica w „Potopie”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Nienawiść jest największym grzechem w religii chrześcijańskiej, grzechem śmiertelnym, więc aby wystrzegać się tego grzechu przynajmniej, należy pochylić głowę, zapalić znicz” – przypomniał Olbrychski wszystkim chcącym dochodzić prawdy o komunistycznych zbrodniach w Polsce.
Choć Olbrychski wspomniał o braku nienawiści w kontekście komunistycznych dyktatorów, sam nie nawoływał jednak do używania łagodnego języka w trakcie kampanii wyborczej.
Źródło: wpolityce.pl
MWł