Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła ostateczną decyzję o przyznaniu Komitetowi Wyborczemu „Zjednoczeni dla Śląska” statusu przedstawicielstwa mniejszości niemieckiej. Za sprawą tej decyzji Zjednoczeni dla Śląska zostali zwolnieni z wymogu uzyskania 5 procent poparcia, by dostać się do sejmu. Pomimo iż w ich szeregach znajdują się… noszący polskie nazwiska działacze śląskich organizacji takich jak RAŚ.
5-procentowy próg wyborczy nie będzie obowiązywał Komitetu Wyborczego Wyborców „Zjednoczeni dla Śląska”. Wszystko za sprawą decyzji PKW, która przyznała temu komitetowi status przedstawicielstwa mniejszości niemieckiej. Nie przeszkadza to jednak kandydować z list KWW „Zjednoczeni dla Śląska” takim postaciom jak prof. Zbigniew Kadłubek czy też Leszek Jodliński, były dyrektor Muzeum Śląskiego, który z powodu kontrowersyjnej proniemieckiej wystawy został usunięty ze stanowiska i nie udało mu się również zostać dyrektorem Muzeum Armii Krajowej w Krakowie, o co zabiegał.
Wesprzyj nas już teraz!
– Wątpliwości rozwiane do końca. PKW przyjęła oświadczenie naszego komitetu w sprawie pominięcia 5 proc. progu – mówi Dietmar Brehmer, „dwójka” na katowickiej liście. Jak komentują publicyści, decyzja PKW budzi jednak poważne wątpliwości, właśnie ze względu na skład narodowościowy. PKW nie wzięła pod uwagę składu osobowego, a jedynie fakt, iż to mniejszość narodowa rejestrowała KWW „Zjednoczeni dla Śląska”.
Do zdobycia mandatu przez mniejszość niemiecką wystarczy oddanie 24 tys. głosów na jednego kandydata.
Źródło: dziennikzachodni.pl