To miał być sukces świeckich reformatorów, a szykuje się klapa. Wszystko wskazuje na to, że inicjatywę zmierzającą do wyrugowania nauczania religii ze szkół poprzez zaprzestanie jej finansowania z budżetu państwa, już na starcie czeka przykry koniec. Wszystko przez możliwe złamanie ustawy o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli. Sprawę powinna wyjaśnić Małgorzata Kidawa-Błońska, marszałek Sejmu.
Na nieprawidłowości związane z inicjatywą „Świecka szkoła” uwagę zwróciła Fundacja PRO – prawo do życia. Jak przekonywał Krzysztof Kasprzak, koordynator czterech obywatelskich inicjatyw pro life, ustawa o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli stanowi, że na zebranie podpisów organizator ma trzy miesiące. „Świecka szkoła” na skompletowanie podpisów wykorzystała aż pół roku.
Wesprzyj nas już teraz!
– Formalnie inicjatywa wystartowała w połowie marca br. Wtedy to rozpoczęto zbieranie podpisów. Przyrostem liczby podpisów inicjatorzy akcji chwalili się na FB, informowali o tym także w mediach tradycyjnych. Już na początku kwietnia mieli podpisy wystarczające do złożenia inicjatywy u marszałka Sejmu i zarejestrowania jej. Nie robili tego – zauważył Kasprzak.
Jak wskazał, 17 kwietnia inicjatywa miała prawie 3 tys. podpisów, ale nie zgłoszono jej do marszałka i zbierano podpisy dalej. Co więcej organizatorzy do końca czerwca prowadzili kampanię promocyjną, czego ustawa wprost zabrania.
– Przepisy jasno mówią, że prowadzenie kampanii promocyjnej, jak i zbieranie podpisów można prowadzić dopiero kiedy inicjatywa zostanie zarejestrowana, czyli kiedy marszałek Sejmu przyjmie zawiadomienie o powołaniu komitetu – dodał.
W przypadku „Świeckiej szkoły” tylko z doniesień medialnych może snuć przypuszczenia, że na początku maja, 3 tys. podpisów trafiło do marszałka Sejmu, ale nie wiadomo w jakim trybie to uczyniono i czy w ogóle takie wydarzenie miało miejsce.
– Gdyby rzeczywiście te 3 tys. podpisów zostało wtedy złożone, to marszałek Sejmu ma dwa tygodnie na rejestrację komitetu. Zatem 20 maja komitet powinien zostać zarejestrowany, a taka rzecz nie miały miejsca – zauważył Kasprzak.
Z deklaracji chęci złożenia podpisów w dniu 5 października można tylko wnioskować, że komitet prawdopodobnie został zgłoszony w lipcu.
– Jest tu wiele niejasności. Są jasne dowody, że zbierano podpisy przed rejestracją komitetu i że w tym okresie była prowadzona bardzo intensywna kampania promocyjna, zarówno w internecie jak i w mediach tradycyjnych. Wiele gazet włączyło się w promowanie tej inicjatywy, zanim formalnie powstała – dodał.
Jak dodała Kaja Godek z Fundacji PRO – prawo do życia, celem inicjatywy „Świecka szkoła” jest wyrugowanie religii ze szkół poprzez zaprzestanie finansowania nauczania religii z pieniędzy publicznych. Co ciekawe, środowisko, które promuje tę inicjatywę samo jest obficie zasilane dotacjami z pieniędzy podatnika. Jak podała Godek, w 2013 z MDKiN organizacja otrzymała 70 tys. zł, a w tym roku 53 tys. zł.
– To nie przeszkadza im formułować tez, że pieniądze podatnika nie powinny być przeznaczane np. na naukę religii. Widzimy tu wielką hipokryzję – dodała.
Godek zauważyła też, że inicjatywa „Świecka szkoła” cieszyła się sporym poparciem mediów głównego nurtu, a na kilka dni przed zakończeniem zbiórki, doczekała się nawet materiału w „Wiadomościach” w TVP1. W ocenie Godek, to wskazuje, że media zasilane pieniędzmi publicznymi współuczestniczą w promocji inicjatyw „stających na przekór temu czego chce społeczeństwo”.
Jak dodała, inicjatywy Funadacji PRO – prawo do życia nigdy nie doczekały się takiej promocji, a mimo to za każdym razem pod projektami promowych ustaw zbierano około 500 tys. podpisów.
– „Świecka szkoła” zebrała nieco ponad 100 tys. podpisów i to jak się okazuje, naciągając przepisy. To pokazuje, że nie jest to inicjatywa, która cieszy się poparciem obywateli. To inicjatywa mniejszości, które zdają sobie sprawę z tego, że nie są w stanie w normalnym procesie demokratycznym osiągnąć swoich celów i dlatego wiedzą, że muszą mataczyć – wskazała.
Jak zaznaczył poseł Andrzej Dąbrowski, w związku z wątpliwościami wokół „Świeckiej szkoły”, Zjednoczona Prawica oczekuje od marszałek Sejmu dokładnej analizy zbierania podpisów pod projektem.
– Liczymy na odpowiedź, na ustosunkowanie się. Liczymy, że będzie to zrobione w sposób rzetelny. Bo jeśli są wiarygodne dowody na to, że zostało złamane prawo, to powinny być wyciągnięte odpowiednie konsekwencje – dodał poseł.
Z dostępnych w mediach informacji wynika, że organizatorzy określili, iż termin zbierania podpisów mija 30 września. Jeśli w ten sposób liczyć trzymiesięczny okres na zebranie 100 tys. podpisów, to komitet powinien zostać zarejestrowany 30 czerwca. Tymczasem informacje o zebraniu 10 tys. podpisów pojawiły się na profilu organizatora już w połowie maja.
Organizatorzy akcji „Świecka szkoła” o zebraniu 100 tys. podpisów pod inicjatywą ustawodawczą poinformowali we wtorek. Jej koordynator Leszek Jażdzewski, redaktor naczelny magazynu „Liberte” zadeklarował, że podpisy zostaną złożone w Sejmie 5 października. Inicjatorzy akcji wskazywali, że chodzi im nie tyle o walkę z nauczaniem religii, ale o to, by przedmiot ten nie był finansowany z budżetu państwa. W ocenie inicjatorów akcji obecny stan to przejaw „pazerności Kościoła”.
Marcin Austyn