Komorowski od początku kadencji prowadził działania niezgodne z nauczaniem Kościoła. Zwieńczeniem jego polityki było podpisanie ustawy o in vitro. Księży pochwalających rzekomo chrześcijańską postawę takiej głowy państwa należy upomnieć – powiedział bp. Wiesław Mering w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”.
Jeden z księży odprawiających Mszę Świętą za Bronisława Komorowskiego podziękował mu za jego kadencję. Stwierdzenie, że były prezydent w trakcie urzędowania kierował się „chrześcijańską intuicją i wiarą” były wyjątkowo kontrowersyjne. Pisaliśmy o tym na portalu PCh24.pl. W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” ordynariusz włocławski ksiądz biskup Wiesław Mering odniósł się do tych wydarzeń.
Wesprzyj nas już teraz!
– Co to była za dziwna „chrześcijańska intuicja” prezydenta Komorowskiego, która tuż po rozpoczęciu urzędu kazała mu usunąć krzyż sprzed Pałacu przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie? – pytał retorycznie włocławski ordynariusz.
– Potem było tylko coraz gorzej, aż do tych niedawnych podpisów pod ustawami, które już z chrześcijaństwem, z chrześcijańską moralnością nie mają już nic wspólnego. Co z naszą wiarą ma wspólnego zalegalizowanie in vitro? I to po tak wyraźnym głosie Kościoła – skomentował działania byłego prezydenta bp. Mering.
Duchowny wypowiedział się także na temat postawy księży wygłaszających pochwałę pod adresem poprzedniej głowy państwa. Uznał ich zachowanie za „parcie na szkło” i chęć zwrócenia na siebie uwagi. – Takie wyróżnianie siebie z grupy duchownych nigdy nie jest znakiem budowania jedności i harmonijnej współpracy – skrytykował ich duchowny.
O uszczypliwościach pod adresem Episkopatu księży odprawiających Mszę za Komorowskiego biskup Mering także ma swoje zdanie. – Chciałem przypomnieć, że Episkopat nie głosi swojej nauki, nie głosi swojej Ewangelii, tylko jest strażnikiem Ewangelii, która została powierzona Kościołowi – powiedział „Naszemu Dziennikowi” duchowny.
Hieraracha jest rozczarowany brakiem zdecydowanej reakcji przełożonego tych księży. – W Kościele istnieje od dawna instytucja braterskiego, ojcowskiego upomnienia. Po to jest właśnie biskup, jako ten nadzorujący, sprawdzający, czy Ewangelia głoszona jest przez kapłanów zgodnie z nauczaniem Jezusa i Kościoła – zauważył bp. Mering.
Włocławski ordynariusz skomentował także przyjęcie podczas Mszy Świętej Ciała Pana Jezusa przez prowadzącego niechrześcijańską politykę Komorowskiego. – Przyjęcie Komunii św. w tej sytuacji jest wielkim nadużyciem, to jest zło dodane do zła, grzech dodany do grzechu. To lekceważenie także głosu Episkopatu – zauważył.
Źródło: „Nasz Dziennik”
MWł