Wiceminister spraw wewnętrznych poinformował w Brukseli, że Polska gotowa będzie przyjąć dwa tysiące uchodźców. Jednocześnie okazało się, że Austria i Węgry nie przyjmą do siebie ani jednego imigranta. Unijnym władzom zabraknie tych dwóch państw by rozlokować wszystkich uchodźców.
W ciągu dwóch lat imigranci trafią do ośrodków prowadzonych przez Urząd ds. Cudzoziemców. W założeniu mają zostać sprawdzeni przez służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo, aby wykluczyć ich związki z terrorystami islamskimi. Jeśli u kogoś zostaną odkryte takie związki, wówczas nie zostanie przyjęty do kraju. Przedsięwzięcie ma zostać sfinansowane ze środków Unii Europejskiej. Uchodźcy zostaną objęci specjalnie przygotowanym programem integracyjnym, na który złożyć się mają kursy językowe i edukacyjne.
Wesprzyj nas już teraz!
Końcem czerwca przywódcy Unii Europejskiej zobowiązali się do przyjęcia 40 tysięcy imigrantów. Presję na podjęcie takiej decyzji wywierały rządy Grecji i Włoch. Uchodźcy w większości pochodzić będą z Syrii i Erytrei.
Władze Austrii podjęły decyzję, aby nie przyjmować żadnych imigrantów z Włoch i Grecji. Argumentują to tym, że państwo to już obecnie stało się „celem numer jeden” w napływie uchodźców. Z kolei Węgry od samego początku krytykowały unijne plany argumentując, są krajem najbardziej narażonym na migracje. Już obecnie na granicy węgiersko-serbskiej toczy się budowa ogrodzenia, mającego powstrzymać przepływ imigrantów.
Źródło: fakty.interia.pl
KRaj