„Koniec z uprawianiem semantycznych gier i zabawą w kalambury z islamskim ekstremizmem” – napisał Chuck Norris w liście otwartym do Kongresu Stanów Zjednoczonych. W dziesięciu zwięzłych punktach Chuck uderza w najsłabsze ogniwa liberalnej polityki rządu Baracka Obamy. W ogniu krytyki znalazła się m.in. polityczna poprawność, z jaką Biały Dom reaguje na zagrożenie radykalnym islamem.
W konserwatywnych mediach mówi się, że kiedy przemawia Chuck Norris, świat słucha – nawet jeśli robi to na piśmie. Do Kongresu wpłynął list otwarty, w którym kultowy gwiazdor kina akcji wymienia w punktach największe błędy destruktywnej polityki rządu Baracka Obamy. Obok takich kwestii, jak naruszanie wolności obywatelskich poprzez ograniczanie drugiej i dziesiątej poprawki do konstytucji, Chuck postuluje zabezpieczenie granic i rozwiązanie problemu napływu nielegalnych imigrantów, a przede wszystkim wybór prawdziwego przywódcy w zbliżających się wyborach prezydenckich.
Wesprzyj nas już teraz!
Pośród kilku innych kwestii drażliwych dla obecnych władz Białego Domu w liście Norrisa jest mowa o nieodpowiedzialnej polityce Waszyngtonu wobec zagrożenia wojującym islamem. „Niezależnie od tego, jakimi sposobami dokonują się przerzuty tego raka, jakim jest islamski ekstremizm i jak często jego poplecznicy zaatakują zachodnią cywilizację, w Gabinecie Owalnym wciąż pomniejsza się winę islamu poprzez nazywanie światowej wojny z terrorem mianem Międzynarodowej Operacji Prewencyjnej (Overseas Contingency Operation), a samych przeciwników «brutalnymi ekstremistami», a nie «muzułmańskimi ekstremistami»” – napisał Chuck.
Konserwatysta i Republikanin wypomniał prezydentowi Obamie jego karygodną w świetle ostatnich zamachów decyzję o zwolnieniu pięciu niebezpiecznych islamistów z więzienia Guantanamo na Kubie. „Państwo Islamskie, Al-Ka’ida, Boko Haram i tuzin innych radykalnych ugrupowań islamskich zyskał zbyt wiele pola do działania z powodu słabej i jałowej polityki obecnych zarządców Białego Domu” – skomentował Norris, wskazując, że mdła polityka zagraniczna ignorowania albo prowadzenia negocjacji z wrogiem, jakim jest radykalny islam wzmaga jedynie jego siły i ekspansję.
Strażnik Texasu i konserwatywnych tradycji Ameryki wezwał Biały Dom, by wycofali się ze swoich politycznie poprawnych gier uprawianych z islamem, nim będzie za późno, tak jak w przypadku zamachu na World Trade Center. „Jestem zmęczony ignorancją Waszyngtonu, jego unikami i biernością wobec wrogów, tym bardziej, że taką postawą ryzykuje on życie milionów Amerykanów. Jeśli będziemy nadal chować głowę w piasek przed Państwem Islamskim, nasze metropolie staną się kolejnym Paryżem” – ostrzegł Norris.
Filip Obara