Mecenas Łukasz Chojniak, rzecznik dyscyplinarny Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie po opublikowaniu taśm, na których można usłyszeć wypowiedzi Romana Giertycha, poinformował, że chce sprawdzić, czy zachowanie i wypowiedzi prawnika mogą być podstawą do wszczęcia przeciwko niemu postępowania dyscyplinarnego. – Dostrzegam problem wynikły z wypowiedzi medialnych i nie będziemy udawać, że go nie ma – powiedział.
Chojniak jednocześnie zastrzegł się, że postępowanie sprawdzające o niczym nie przesądza i zapewne nie skończy się szybko, bo sprawa jest zawiła, są rozbieżne stanowiska obu stron. – Musimy to gruntownie zbadać – podkreślił.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem rzecznika dyscyplinarnego Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, zbadania wymaga doniesienie tygodnika „Wprost”, jakoby mec. Giertych miał szukać „haków” na znane osoby oraz fragment wypowiedzi Giertycha dla „Gazety Wyborczej”, w którym mówi, że co do pewnych kwestii nie jest związany tajemnicą adwokacką. – Pierwszy zarzut, gdyby się potwierdził, byłby bardzo poważny. Również w drugiej sprawie adwokatura musi dbać, aby we właściwy sposób była strzeżona tajemnica adwokacka – wyjaśnił mecenas.
W jednym z wywiadów Giertych przyznał, że na zlecenie klienta chciał odkupić od Piotra Nisztora prawa autorskie do jego książki o Janie Kulczyku. W jego ocenie, nie robił nic złego, a nawet że jako adwokat ma prawo realizować takie zlecenia. Tłumaczy się, że historia o pomyśle powołania spółki, której zadanie polegałoby na wymuszaniu od znanych osób pieniędzy w zamian za to, by pisane przez Nisztora książki nie ukazywały się na rynku, to „legenda, która miała doprowadzić do tego, że pan Nisztor książkę przekazał”.
Źródło: stefczyk.info
pam