– Nie ma miejsca w Polsce dla cenzury – powiedziała szefowa resortu kultury, Małgorzata Omilanowska odwołując się do sprawy odwołania spektaklu „Golgota Picnic” w Poznaniu.
Omilanowska brała udział we wtorkowym Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej w Warszawie. Korzystając z obecności pseudoartystów udzielających poparcia bluźnierczej sztuki „Golgota Picnica”, Omilanowska postanowiła ich wesprzeć.
Wesprzyj nas już teraz!
– Nie dopuszczę nigdy do tego, by ktokolwiek podniósł rękę na wolność artystów – oświadczyła nie zważając, że bluźniercza pseudosztuka obraża katolików i narusza ich wolność.
Minister Kultury stwierdziła, że protesty przeciwko „Golgota Picnic” miały charakter polityczny, choć nie były prowadzone pod szyldem żadnej partii politycznej. – Ktoś próbuje z wami pójść na wojnę i to jest próba pójścia na wojnę w celach stricte politycznych, bo przecież nikt z protestujących nie widział tego spektaklu i nikt się tak naprawdę nie odniósł do tego, w ogóle nie o to chodziło – stwierdziła.
Na Omilanowskiej nie zrobiło wrażenia to, że „Golgota Picnic” zawiera bluźniercze treści. Jej zdaniem bowiem artyści bluźnią „od wielu dziesiątek lat”. – Jeżeli uznamy tę sztukę za bluźnierczą, to musimy sobie powiedzieć, że utworów artystycznych o bluźnierczej treści powstały w kulturze polskiej i europejskiej już setki, a nawet tysiące. Bo jak inaczej zinterpretować słowa Mickiewicza: „Z Bogiem albo mimo Boga”? Z punktu widzenia kanonicznej i teologicznej interpretacji to też jest bluźnierstwo, ale nikomu nie przyjdzie do głowy dyskutować z tym przekazem, a jest tylko źródłem refleksji – mówiła.
Szefowa resortu kultury przypomniała też, że Garcia w jednej ze swoich sztuk ugotował i zjadł homara, co uznała za… „bardzo kontrowersyjny pomysł”.
Źródło: tvpinfo.pl
ged