Kilka tysięcy wiernych, kilkudziesięciu kapłanów oraz siostry zakonne uczestniczyły w Pielgrzymce Róż Żywego Różańca Archidiecezji Przemyskiej do sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Łańcucie. Centralnej Mszy świętej przewodniczył abp Józef Michalik. – Modlitwa odmawiana z roztargnieniem i rozproszeniami nie jest bezowocna – przekonywał przewodniczący Episkopatu Polski.
Pielgrzymkę rozpoczęła w kościele farnym katecheza ks. prof. Edwarda Stańka z Krakowa „Różaniec szkołą wiary”. Następnie uczestnicy wyszli w procesji z obrazem Matki Bożej i odmawiając różaniec przeszli ulicami Łańcuta do parku, gdzie celebrowana była Eucharystia.
Wesprzyj nas już teraz!
– Maryja naprawdę chce nam pomagać. Trzeba ją ufnie prosić we wszystkich naszych sprawach. Jako chrześcijanie mamy dwa szczególne wskazania: modlitwa, kult i nabożeństwo do Matki Najświętszej, a razem z Maryją do Chrystusa obecnego w Najświętszej Eucharystii. Jeśli zachowamy wierność tym praktykom, odrodzą się w nas ludzie nowego tysiąclecia – mówił w homilii abp Michalik.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski przekonywał, że warto się modlić, nawet jeśli towarzyszą temu rozproszenia i roztargnienia. – Nie jest bezowocne spojrzenie na Jezusa Eucharystycznego, nie jest bezowocna obecność przed Maryją, modlitwa, różaniec odmawiany niekiedy z roztargnieniem, z walką ze sobą, ze snem, z rozproszeniami – mówił.
Abp Michalik uznał, że zamiera uczciwość, a spryt, egoizm i kłamstwo niejednokrotnie liczą się bardziej od prawdy. – Dzisiaj jest wielki wysiłek eliminowania prawa Bożego, prawa naturalnego. Człowiek sam chce decydować – powiedział abp Michalik. – Jesteśmy potrzebni Bogu jako świadkowie, jako ci, którzy Mu uwierzyli, którzy poszli za Nim, nie ulękli się trudności – dodał.
Hierarcha zaznaczył, że wiara nie jest tylko wiedzą o Bogu i historii zbawienia. – Wiara jest światłem, które jest zdolne oświecić całe życie człowieka – powiedział. Podkreślił, że człowiek musi nieustannie pokonywać siebie, jeśli chce realizować żywą wiarę na sposób Jezusa i Maryi. Zapewniał, że na tej drodze ludzie nie pozostają sami i nie mają powodu lękać się, bo „jest z nami pomoc Maryi, Duch Święty i Jezus, ilekroć gromadzimy się w Jego imię”.
Odnosząc się do informacji o bardzo niskim przyroście naturalnym w tym roku, metropolita przemyski stwierdził, że ofiarna miłość umiera, a ograniczana jest do materialnych wymiarów troski o dziecko. – Jest to pogańska koncepcja rodziny i życia – zastrzegł abp Michalik.
Źródło: KAI
ged