10 lipca 2013

Włoskie służby alarmują, że mają coraz większy problem z dżihadystami, którzy wrócili z Syrii i teraz namawiają do walki „w imię Allaha” na terenie Półwyspu Apenińskiego. Niektórzy włoscy dżihadyści mają powiązania z belgijskimi salafitami z „Sharia4Belgium”. Szukają muzułmanów chętnych do zdestabilizowania Italii.

Włoscy antyterroryści monitorują około 50 muzułmanów (obywateli Włoch), którzy wrócili do kraju zaprawieni w bojach na terenie Syrii. Powróciwszy promują „dżihad we Włoszech”. Są to głównie imigranci z Afryki Północnej, ale także urodzeni we Włoszech muzułmanie, którzy przyjęli islam w późniejszym okresie. Pośród nich są także kobiety promujące dżihad za pośrednictwem Internetu.

Wesprzyj nas już teraz!

Włoskie organy ścigania wskazują na powiązania rodzimych ekstremistów z belgijskimi salafitami z „Sharia4Belgium”. O wszystkim antyterroryści poinformowali w związku ze śmiercią w Syrii pierwszego Włocha, który przeszedł na islam, Giuliano Ibrahima Delnevo. Dwudziestoczterolatek zmarł prowadząc „świętą wojnę” przeciwko reżimowi Assada. Delnevo wychowywał się w domu katolickim w Genui, w wieku 20 lat przeszedł na islam po namowie kobiety, którą poznał w Maroku.

W wywiadzie dla dziennika „Il Giornale” dyrektor włoskiego wywiadu (DIS), Giampiero Massolo powiedział, że Delnevo coraz bardziej radykalizował się pod wpływem islamskiej propagandy obecnej w Internecie. Mężczyzna około 2012 r. udał się do tureckiej granicy z Syrią, gdzie poznał czeczeńskich dżihady stów i szybko włączył się w tzw. świętą wojnę. W połowie czerwca 2013 r. Delnevo został znaleziony martwy na polu bitwy w północnej części Syrii.

Według Massolo, Delnevo był „samotnym wilkiem”, który uległ indoktrynacji. Szef wywiadu zaznaczył, że choć „zjawisko rekrutacji dżihadystów jest znacznie mniej powszechne we Włoszech niż w innych krajach europejskich, to jednak jest oczywiste, że sytuacja nie pozwala spocząć na laurach”. Wyjaśnił, że służby prowadzą stały monitoring osób decydujących się na przyłączenie do bojowników islamskich.

„Il Giornale” w artykule pt. „Włoski chłopak, który zginał prowadząc walkę w imię Allacha” podaje, że „tragiczna śmierć Giuliano D. przypomina nam nie tylko o tym, jak blisko jesteśmy konfliktu w Syrii, ale także o niebezpieczeństwie fatalnego zauroczenia islamem muzułmanów mieszkających w naszym kraju. Ci, którzy wrócą, zwerbowani jako fanatyczni wojownicy, będą zdolni nie tylko do użycia broni i materiałów wybuchowych, ale również mogą przyczynić się do osłabienia bezpieczeństwa wewnętrznego naszego kraju”.

Gazeta przypomniała podobne zdarzenie z czasów wojny w Bośni, gdy muzułmańscy wolontariusze z Mediolanu przyłączyli się do międzynarodowego dżihadu przeciwko Serbom. Powróciwszy do kraju, stworzyli w mediolańskim meczecie ośrodek propagandy, który stał się jednym z filarów europejskiej Al-Kaidy. W ciągu ostatnich kilku lat włoskie służby musiały kilkakrotnie interweniować, przeciwdziałając zamachom przygotowywanym przez dżihadystów.

 

W czerwcu 2013 r., antyterrorystyczna policja w mieście Brescia na północy Italii aresztowała 21-letniego marokańskiego blogera oskarżonego o podżeganie muzułmanów do prowadzenia dżihadu przeciwko Włochom i Francuzom. Policja twierdzi, że podejrzany stworzył „włoski oddział” z członków ruchu „Sharia4”. Korzystał przy tym z prowadzonego bloga. Miał on też przygotowaną listę potencjalnych celów terrorystycznych, żywo interesował się konfliktem w Syrii. Miał zamiar przyłączyć się do rebeliantów.

Marokański bloger miał również korzystać z Internetu, w celu zapoznania się z instrukcjami dotyczącymi stosowania materiałów wybuchowych, broni i technik bojowych. Według policji, jego nienawiść do Zachodu zrodziła się po atakach Al-Kaidy na Stany Zjednoczone we wrześniu 2001 roku. W maju 2013 r., sąd w Brescii skazał również Mohameda Jarmoune z Maroka na pięć lat więzienia za planowanie ataków terrorystycznych na główną synagogę w Mediolanie.

Jarmoune mieszkał we Włoszech od dzieciństwa. Został aresztowany w Brescii w marcu 2012 r. Śledczy znaleźli w jego komputerze dokumenty dot. zabezpieczeń synagogi w Mediolanie. Mężczyzna był również oskarżony o korzystanie z sieci w celu organizowania grup terrorystycznych i przygotowywanie planów ataków dżihady stów na zachodnie cele.

W kwietniu 2013 roku włoska policja aresztowała czterech mężczyzn podejrzanych o planowanie ataków terrorystycznych we Włoszech i w Stanach Zjednoczonych. Jednym z aresztowanych był tunezyjski imam z meczetu z miasta Andria. Według policji, mężczyźni werbowali nielegalnych imigrantów, którzy byli następnie wysyłani do obozów szkoleniowych dla terrorystów w Afganistanie, Czeczenii, Iraku i Jemenie. Śledczy oskarżyli podejrzanych o indoktrynację i organizowanie szkoleń rekrutów w celu prowadzenia działań terrorystycznych.

We wrześniu 2012 r. władze włoskie deportowały dwóch podejrzanych libijskich muzułmanów, którzy zostali oskarżeni o próbę przygotowywania ataków na cele w Rzymie, jak i w innych miastach europejskich. Dwaj mężczyźni, w wieku 26 i 28 lat, korzystali z pomocy medycznej we Włoszech. Leczyli się na koszt włoskich podatników z ran odniesionych podczas wojny domowej, która doprowadziła do obalenia Muammara Kaddafiego w październiku 2011 roku.

Wcześniej, w lipcu 2012 r., Włochy deportowały byłego imama meczetu w Perugii, po tym jak został zwolniony z więzienia, gdzie odsiedział część z zasądzonego sześcioletniego wyroku za przestępstwa związane z terroryzmem. Również w lipcu policja w Wenecji aresztowała radykalnego imama i trzech Syryjczyków oskarżonych o działalność w zorganizowanej grupie przestępczej, zajmującej się przerzucaniem dżihadystów z Bliskiego Wschodu do Italii.

W kwietniu policja w miejscowości nadmorskiej Pesaro aresztowała Andrea Campione, który przeszedł na islam i zajmował się propagowaniem dżihadu. Rozprowadzał on m. in. materiały opisujące sposoby przeprowadzania ataków terrorystycznych. Mężczyzna chciał udać się do Afganistanu i przyłączyć się do talibów. Został zatrzymany, kiedy przygotowywał się do wyjazdu do Maroka ze swoją marokańską narzeczoną.

Źródło: GI, AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 299 440 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram