Papież Franciszek podczas porannej Mszy św. odprawionej 21 maja w kaplicy Domu Świętej Marii przyznał, że od samego początku w Kościele istniały potężne siły, które toczyły walkę o władzę. Dzisiaj te wpływowe siły reprezentują jednak inną wizję niż Chrystusa i dlatego nigdy nie będą mogły być uznane.
„W Kościele największy jest ten, który służy innym” – mówił Ojciec św. „Mimo tego od samego początku aż do dzisiaj w Kościele istniał walka o władzę – stwierdził papież w homilii, która oparta była na czytaniu z Ewangelii św. Marka. Ojciec św. wyjaśnił na czym polega władza w Kościele i z czym się ona wiąże. Mówił: „W Ewangelii Jezusa walka o władzę w Kościele nie może istnieć, ponieważ prawdziwą władzą jest służba. Tak, jak On to uczynił przychodząc nie po to, aby mu służono, lecz aby służyć, a Jego służba była właśnie służbą krzyża”. Dodał, że nie ma w Kościele innej drogi. Trzeba uniżyć samego siebie.
Wesprzyj nas już teraz!
Ojciec św. podkreślił ponadto, że zasadą jest, iż w Kościele największym jest ten, kto najbardziej służy innym. Wyjaśnił: „Kiedy komuś zostaną powierzone obowiązki, które w oczach świata związane są z większymi ciężarami powiada się, że ta kobieta czy mężczyzna awansowali na prezesów tego czy innego stowarzyszenia. Czasownik „awansować” jest bardzo piękny i trzeba go używać w Kościele. Tak, został awansowany, ale na krzyż, został awansowany na upokorzenia. To jest prawdziwy awans, który bardziej upodabnia do Jezusa” – tłumaczył biskup Rzymu.
Źródło: NCR, AS.