Śpiew Ewangelii po grecku w czasie Mszy św. inaugurującej pontyfikat papieża Franciszka, nie jest rzeczą zaskakującą – powiedział znany publicysta i znawca liturgii Paweł Milcarek. To tradycja Kościoła.
– Jest to tradycją Kościoła rzymskiego, że w trakcie liturgii papieskiej jest ona śpiewana w języku, w którym powstała. To bardzo stary zwyczaj związany z dziejami liturgii rzymskiej, także z tym, że w Rzymie przebywała liczna kolonia Greków i grup, posługujących się tym językiem. W związku z tym liturgię śpiewano w obu tych językach – przypomina.
Wesprzyj nas już teraz!
– Dziś jednak przepiękny śpiew był wyłącznie po grecku – i to jest novum, które nie wiąże się jednak z obecnością patriarchy ekumenicznego Bartłomieja I, który uczestniczył w uroczystej liturgii. Jest to tradycja, która nawiązuje do całego chrześcijaństwa. To, że przy dokonywaniu pewnych skrótów w celebracji, zachowano akurat wersję grecką, jest symbolem katolickości Rzymu: objęcia nie tylko Zachodu (Mszę sprawowano po łacinie, z Kanonem rzymskim), lecz i Wschodu – powiedział Milcarek.
KAI
mat