Jak podaje portal edition.cnn.com, mimo państwowych zakazów zabijanie nienarodzonych, jak również narodzonych dziewczynek w Indiach jest nadal powszechne. W kraju tym na każde 1000 chłopców przypada jedynie 914 dziewcząt. To najgorszy wynik od czasu uzyskania przez ten kraj niepodległości w 1947r. Najbardziej tragicznie wygląda sytuacja w stanie Haryana, który odwiedzili pracownicy CNN.
Dziennikarze edition.cnn.com opisują przypadek 19-letniej Reshmy Banu, której nowonarodzona córka została zamordowana przez męża. Banu mieszka aktualnie w domu rodziców. Choć jej rodzice są ubodzy zdecydowali się na wychowanie żeńskiego potomstwa. Tego szczęścia nie miała jednak córka Reshmy, Afreen. Zgodnie z twierdzeniami policji, dziecko dostarczono do szpitala ze śladami ugryzień, oparzeń papierosami i zwichniętej szyi. Pobicie okazało się śmiertelne i trzymiesięczna dziewczynka zmarła. Oskarżony ojciec przyznał się do winy.
Wesprzyj nas już teraz!
Powód pobicia był jeden: płeć dziecka. – Po porodzie mąż przyszedł do mnie i dziecka – powiedziała Reshma. – Zapytał z wyrzutem dlaczego urodziłam dziewczynę – dodała. Życzeniem jej męża były bowiem narodziny chłopca, który byłby dziedzicem. Z kolei dziewczynki uważał za niepotrzebny ciężar finansowy. Ojciec dziewczynki powiedział żonie, że aby wydać ją za mąż będą potrzebować sto tysięcy rupii (około 5500zł). – Jeśli twoja matka jest w stanie dać tę kwotę, to możemy zostawić dziecko, jeśli jednak nie to zabij ją – zażądał ojciec dziecka. Ostatecznie sam dokonał zbrodni. Matka do końca wierzyła, że mąż zmieni zdanie, jednak przeliczyła się. Teraz będzie musiała do końca życia pamiętać tę traumę. – Afreen była jak pączek kwiatu, a on ją zabił – mówiła z płaczem Reshma. – Straciłam córkę. Cóż może być gorszego niż to? – pytała.
Opisywany przypadek nie jest w Indiach czymś wyjątkowym. Mordowanie narodzonych dziewczynek, a tym bardziej aborcja ze względu na płeć są spowodowane zarówno przyczynami tradycyjnymi, jak i ekonomicznymi. Choć prawo zakazuje w ten sposób motywowanej aborcji, to w praktyce jest ona przeprowadzana bardzo często. Zdaniem Organizacji Narodów Zjednoczonych, Indie są najniebezpieczniejszym miejscem do życia dla dziewczynek. Potwierdzają to badania dr Ananda Krishnana z All India Institute of Medical Sciences (AIIMS), który przez lata zajmował się problematyką nierówności płci. Jednocześnie jego studia pokazują pewien paradoks. Mianowicie aborcje wśród wykształconych i stosunkowo zamożniejszych obywateli Indii są częstsze niż u skrajnej biedoty. Wynika to z faktu, że stać ich na (nielegalne z powodu opisanych nadużyć) badania USG, wykrywające płeć dziecka oraz na samą aborcję. – Chłopiec jest postrzegany jako lepsza inwestycja – mówi Krishnan.
Przyczyną tego stanu rzeczy jest trudna sytuacja ekonomiczna mieszkańców kraju, ale kwestie kulturowe odgrywają co najmniej równie istotną rolę. W tradycyjnych rodzinach w Indiach mężczyźni poślubiają i przywożą do domu pannę młodą, której zadaniem jest zajmowanie się rodzicami męża. W dodatku rodzice panny młodej muszą zapłacić – najczęściej kosztowny – posag. Praktyka ta również jest nielegalna, a mimo to często stosowana.
Choć formalnie będące demokracją liberalną Indie są nadal w znacznej mierze społeczeństwem tradycyjnym, opartym na hinduskim systemie wierzeń. System ten nie uznaje wartości człowieka jako takiego, lecz opiera się na podziale kastowym. Według hinduistów przynależność kastowa człowieka człowiek zależy od jego czynów w poprzednim wcieleniu. System kastowy ma wpływ także na małżeństwa. Są one często aranżowane przez rodziców męża, którzy dobierają członkinię odpowiedniej kasty. Żona staje się w praktyce służącą męża, a jeśli nie spełnia swoich zadań bywa palona żywcem. Pozycja kobiety w Indiach jest więc generalnie gorsza nawet niż w krajach islamskich. Oto do czego prowadzi brak światła Objawienia w tych kulturach.
Źródła: edition.cnn.com / pasjaswiata.pl
Marcin Jendrzejczak