Brytyjski polityk Peter Reeve stwierdził ostatnio, że „w Brukseli dokonuje się nowa marksistowska rewolucja”. Jego myślenie – jak się okazuje – podziela wielu Brytyjczyków, którzy z przerażeniem obserwują, jak niezależne kraje stają się wasalami „super-rządu” z Brukseli.
Reeve, radny i działacz Independency Party, podobnie jak wielu innych obywateli chce, aby Wielka Brytania opuściła unijne instytucje, zanim zostanie uwięziona w gęstej sieci europejskich regulacji, które udaremnią tę „ucieczkę” i sprawią, że kraj stanie się mało znaczącą placówką totalitarnego systemu UE. – Ja naprawdę uważam, że dokonuje się nowa, marksistowska rewolucja – przekonuje Reeve.
Wesprzyj nas już teraz!
W Wielkiej Brytanii mówi się, że narasta już nie tyle eurosceptycyzm, co wrogość obywateli do instytucji unijnych, co też czyni perspektywę brytyjskiego wycofania się z klubu 27 państw bardziej realną. Anglicy są rozczarowani unijnymi orzeczeniami sądowymi, przepisami dot. zdrowia publicznego i bezpieczeństwa, a także napływem emigrantów ze wschodu. Niektórzy sądzą, że ich kraj utracił swój potencjał gospodarczy, a nawet, że został pozbawiony władzy i zdany na łaskę niewybieralnych „eurokratów” z Brukseli.
Eurosceptyczna jest także coraz liczniejsza grupa polityków. Niektórzy ministrowie otwarcie wzywają do wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE, albo przynajmniej do poddania tej kwestii pod głosowanie w referendum.
Wszystko to stawia premiera Davida Camerona w trudnym położeniu. Musi ważyć rosnące rozczarowanie opinii publicznej wobec UE z interesami nastawionego pro-europejsko wielkiego biznesu i żądaniami swojej partii.
Niektórzy politolodzy ostrzegają, że poza UE, globalny wpływ Wielkiej Brytanii będzie gwałtownie maleć, zwłaszcza jej rola jako transatlantyckiego pomostu dla USA.
Mając tak wiele do stracenia, Cameron stale odkłada przedstawienie swojej wizji relacji Wielkiej Brytanii z UE. Ze względu jednak na ogromną presję, będzie to musiał zrobić dość szybko.
Na razie rząd Camerona ogłosił zamiar zrezygnowania z niektórych niepopularnych unijnych umów prawnych i sądowych, które – jak twierdzą sami Brytyjczycy – nakładają kajdanki na ich wymiar sprawiedliwości. Rządowy raport na ten temat ma być gotowy pod koniec 2014 r. Będzie on zawierał scenariusze dot. anulowania niektórych umów i odebrania pewnych kompetencji instytucjom z Brukseli.
Źródło: LAT, AS.