Wolfgang biskup Ratyzbony (Regensburg) czczony jest w Niemczech jako jeden z trzech wielkich świętych działających w X wieku w Świętym Cesarstwie Rzymskim pod panowaniem saksońskiej dynastii Ludolfingów (obok świętego Ulryka biskupa Augsburga i świętego Konrada biskupa Konstancji). Wychowany w hrabiowskiej rodzinie w szwabskiej miejscowości Pfullingen, w wieku siedmiu lat kształcił się pod okiem domowego nauczyciela, następnie w sławnym opactwie na wyspie Reichenau na Jeziorze Bodeńskim.
Tam poczuł powołanie do życia zakonnego. Rodzicom leżało na sercu, aby ich męski potomek był kontynuatorem pomyślności rodu, biorącym czynny udział w życiu publicznym Rzeszy, zgodzili się jednak z wolą Bożą, o której przekonał ich Wolfgang. Nie wszystko ułożyło się po jego myśli, zanim bowiem złożył śluby zakonne, jego przyjaciel Henryk, który piastował godność arcybiskupa Trewiru, poprosił go o pomoc w prowadzeniu diecezji.
Święty zgodził się przez posłuszeństwo, choć nie było mu w smak zajmowanie eksponowanych stanowisk i życie w gwarze miasta. Nie przyjął żadnego wyższego urzędu, lecz został kierownikiem szkoły katedralnej. W roku 964 zmarł biskup-elektor Henryk, a Wolfgang poczuł się wolny od zobowiązań i powrócił do realizacji pierwotnych planów. Przyjął habit świętego Benedykta w Einsiedeln, pożegnawszy pierwej rodziców, niezadowolonych, iż zamierza on pogrzebać wszystkie odziedziczone po pokoleniach talenty w głębi klasztornego zacisza. Hrabia Wolfgang miał wówczas powtórzyć rodzicom słowa Pana Jezusa: „Kto więcej miłuje ojca i matkę, aniżeli Mnie, nie jest Mnie godzien”.
Wesprzyj nas już teraz!
Opactwo odwiedził biskup Ulryk, który poznawszy się na zdolnościach słynącego już uczonością mnicha, udzielił mu święceń kapłańskich i wkrótce Wolfgang został przeorem zgromadzenia. W 969 roku został wyświęcony na biskupa i udał się misję do Panonii, gdzie osiadł bitny lud Madziarów, czyli Węgrów. Wyprawa była organizowana wspólnie przez biskupa Augsburga i cesarza Ottona I, Madziarzy bowiem stanowili zagrożenie granic cesarstwa, a pozyskując ich dla Chrystusa, można było jednocześnie uspokoić ich najazdy.
Po powrocie w 972 roku został mianowany biskupem Ratyzbony, co oznaczało wielką odpowiedzialność nie tylko za niemieckich diecezjan, ale także za wszystkich czeskich katolików, którzy podlegali tej właśnie diecezji – do momentu utworzenia biskupstwa w Pradze w roku 975. Cała działalność tych lat wiązała się ze ścisłą współpracą z władcą cesarstwa – Wolfgang został jako biskup Ratyzbony księciem świeckim, uczestniczył w sejmach Rzeszy i stał się duchową podporą imperium Ludolfingów.
Jako hierarcha robił wszystko dla podniesienia poziomu życia duchowego swych diecezjan, zabiegał o uświęcenie świeckich i o odnowę życia klasztornego. Nie udało mu się ukrócić zakorzenionych nadużyć w żeńskich klasztorach w Ratyzbonie, dlatego sam założył klasztor, który zasłynął świętością żyjących w nim sióstr.
Kontakty dworskie miały wkrótce stać się przyczyną jego wygnania. Wszedł bowiem w konflikt z księciem Henrykiem II, aspirującym do korony rzymsko-niemieckiej, popierając panującego cesarza. Paradoksalnie dzięki temu mógł wreszcie odnaleźć długo upragniony spokój odosobnionego życia. Zamieszkał w pustelni na terenie Górnej Austrii, gdzie powstało po śmierci Świętego miasto Sankt Wolfgang i do dziś istnieje kościół pod jego wezwaniem. Po kilku latach pustelnik został odnaleziony przez pewnego myśliwego, który dowiedziawszy, kim jest ów przybysz – przywiódł go z powrotem do stolicy diecezji, którą ponownie objął i sprawował w niej rządy do śmierci. Zmarłego w opinii świętości kanonizował papież Leon IX w 1052 roku.
Kościół wspomina św. Wolfganga z Ratyzbony 31 października.
FO