Amerykańska organizacja zajmująca się monitorowaniem przejawów łamania praw człowieka – Human Rights Watch, w swoim raporcie oskarżyła siły prezydenta Assada o masowe wykonywanie egzekucji, w tym także na ludności cywilnej. Około 100 z nich dokonano bez śledztwa i procesu.
W swoim raporcie organizacja powołuje się na bezpośrednie zeznania świadków tych zajść w prowincjach Hims w środkowej części Syrii i Idlib na północnym zachodzie kraju.
Wesprzyj nas już teraz!
HRW precyzuje, że egzekucje wykonano na co najmniej 85 cywilach: 25 osób zabito podczas rewizji 3 marca w mieście Hims, 13 ludzi zabito 11 marca w meczecie Bilal w mieście Idlib i co najmniej 47 osób, głównie kobiet i dzieci, zginęło między 11 a 12 marca w kilku dzielnicach w Himsie.
Opracowanie przytacza wypowiedź mieszkańca rządowej dzielnicy Hims, na którego oczach, żołnierze zmusili czworo ludzi do wyjścia z domu sąsiadów i nożami zabili ich na oczach bliskich; następnie zaczęli strzelać i zabili jeszcze jedną osobę.
Organizacja oskarżyła władze w Damaszku o „prowadzenie, oficjalnie lub nieoficjalnie, polityki polegającej na niewsadzaniu do więzień” schwytanych rebeliantów. Według organizacji, próby reżimu Assada rozprawienia się z przeciwnikami stają się coraz brutalniejsze i częstsze. Samowolne egzekucje, zabijanie rannych i schwytanych żołnierzy, uznawane przez prawo międzynarodowe za zbrodnie wojenną, są codziennością w ogarniętej wojną Syrii.
Antyreżimowa rewolta trwa w Syrii od roku. Według szacunków ONZ dotychczas zginęło ok. 9 tys. osób. Rząd w Damaszku twierdzi, że z rąk „terrorystów” zginęły 3 tys. żołnierzy i policjantów oraz innych jego zwolenników.
Źródło: hrw.org
luk