Święty, którego imię po niemiecku brzmi Ruprecht, a po łacinie Rupertus, nie był jednak ani czystej krwi Niemcem, ani Rzymianinem – urodził się we frankońsko-germańskiej rodzinie mieszkającej na terenie Wormacji, wsławił się natomiast wśród ludu germańskiego dziełami misjonarskiej gorliwości i ozdobił Święty Kościół Rzymski kolejnym wieńcem chwały jako posłuszne łasce naczynie Boże – stąd odmiany jego imienia, które były w użyciu. Szczegóły z młodości Ruperta nie są znane, wiadomo jedynie, że jego rodzina spokrewniona była z dynastią królewską Merowingów, a syn zacnych rodziców we wczesnej młodości uczuł pociąg do królewskiego kapłaństwa Chrystusa Pana. Przyjął święcenia u wormackich misjonarzy, a jego przymioty i zalety charakteru będące jakoby pieczęcią złotą wysokiego urodzenia zyskały mu poważanie u ludzi.
Sława niepospolitego kapłana dotarła na dwór księcia bawarskiego Teodora II. Ów władca, sam będąc poganinem, jednak pod wyraźnym natchnieniem łaski Ducha Świętego, wezwał Ruperta, aby głosił wiarę Jezusa Chrystusa. Święty udał się do Ratyzbony i tam przywiódł księcia i jego żonę do światła prawdziwej wiary. Otrzymał następnie zezwolenie na prowadzenie misji wśród ludności pogrążonej bądź w pogaństwie, bądź w niewygasłej jeszcze w owych stronach herezji ariańskiej. Nie zrażał się tym jednak Rupert i, zostawszy biskupem, udawał się najchętniej właśnie w te miejsca, gdzie spodziewał się najmniej przychylnego przyjęcia ludności.
Jednym z miejsc, do których dotarł, były ziemie leżące nad rzeką Salz. Tam ufundował klasztor benedyktyński i kościół pod wezwaniem św. Piotra, będący najstarszą świątynią chrześcijańską na terenie Austrii. Fundacja świętego biskupa rozrosła się wkrótce do rozmiarów miasta, które otrzymało znaną dziś nazwę Salzburg. Jednakże nieprzyjaciel ludzkiego zbawienia, który jak lew ryczący krąży wokół każdego dzieła zbawiennego i każdej osoby przykładem ewangelicznego życia pociągającą dusze do Chrystusa – i tym razem nie pozostał bezczynny. Ariańscy Goci nie mogąc zdzierżyć, że katolicki biskup wyprowadza coraz większe rzesze z błędów ich herezji, powstali na sługę Bożego i wygnali go z jego diecezji.
Wesprzyj nas już teraz!
Rupert, przyjmując to zdarzenie jako wyraz woli Bożej i okazję do cierpienia dla Chrystusa, zmieniając miejsce swej apostolskiej pracy, odnalazł jednocześnie nie gorsze jej warunki i owoce. Będąc w kolejnych miejscach chrzcił ludność i zakładał nowe kościoły i zgromadzenia, między innymi klasztor żeński w dawnym rzymskim mieście Juvanum, gdzie niegdyś rozkwitał kult chrześcijański. Tam też wyznaczył siedzibę biskupstwa. Dokonany przezeń posiew Słowa Bożego wydał, jak się okazało, plon i w kolejnych pokoleniach, choćby w rodzinie księcia Teodora, który na łożu śmierci wezwawszy swego syna i sukcesora, zalecał mu zachowanie i krzewienie wiary katolickiej w podległych mu ziemiach, do czego młody książę przystąpił z nie mniejszym jak ojciec zapałem.
Święty Rupert doczekał starości na swej stolicy biskupiej. Zachorował w okresie Wielkiego Postu roku 718 i tegoż roku w dzień Zmartwychwstania Pańskiego, odprawiwszy solenną Mszę Świętą, polecił swą duszę Bogu i zmarł w otoczeniu podległego jego lasce pasterskiej duchowieństwa. Jego szczątki zostały przeniesione do salzburskiej katedry, której budowę dokończył w roku 774 święty Wirgiliusz.
Boże mój, nie dopuszczaj, abym zapomniał o ostatniej godzinie; udziel mi raczej łaski, abym zawsze śmierć miał przed oczyma i za przykładem świętego Ruperta przez całe życie przygotowywał się na nią, a potem szczęśliwie umarł. Przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego, który żyje i króluje w niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.
Kościół wspomina św. Ruperta 27 marca.
FO